Manifestacja PiS w Warszawie. Tusk komentuje, Kaczyński odpowiada
Ściągnąć do Polski rekordową liczbę migrantów, a następnie wezwać do protestu przeciw migracji, potrafi tylko Jarosław Kaczyński - skomentował premier Donald Tusk, odnosząc się do sobotniej manifestacji PiS. W odpowiedzi prezes PiS zapowiedział odsunięcie obecnego rządu od władzy.
Co musisz wiedzieć?
- Premier Donald Tusk oskarżył Jarosława Kaczyńskiego o sprowadzenie migrantów a następnie protest przeciw ich obecności.
- PiS planuje manifestację przeciw polityce migracyjnej rządu i umowie z Mercosur.
- Polska może być wyłączona z unijnego paktu migracyjnego z uwagi na przyjęcie ukraińskich uchodźców.
W sobotę w Warszawie odbywa się manifestacja Prawa i Sprawiedliwości. Głównym celem zgromadzenia jest sprzeciw wobec polityki migracyjnej prowadzonej przez rząd Donalda Tuska i umowy handlowej z państwami Mercosur.
Słowa Merkel wywołały burzę. W Sejmie bez litości dla byłej kanclerz Niemiec
"Ściągnąć do Polski rekordową liczbę migrantów, a następnie wezwać do protestu przeciw migracji, potrafi tylko Jarosław Kaczyński" - skomentował premier Tusk na platformie X.
Prezes PiSJarosław Kaczyński odpowiedział na zarzuty, zapowiadając walkę z Paktem Migracyjnym. "Donald Tusk boi się coraz bardziej. To zrozumiałe: przegrał 1 czerwca, a teraz kolejny plan się sypie... Zatrzymamy Pakt Migracyjny i odsuniemy od władzy ten szkodliwy rząd" - oznajmił na platformie X.
Co dalej z polityką migracyjną Polski?
Politycy PiS zaznaczają, że unijny pakt migracyjny stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa Polski, dlatego postuluje się przeprowadzenie referendum w tej kwestii. Mariusz Błaszczak, lider klubu PiS, podkreśla, że umowa z Mercosur jest niekorzystna dla polskiego rolnictwa.
Tymczasem według RMF FM Polska ze względu na przyjęcie znaczącej liczby uchodźców z Ukrainy, może nie być objęta europejskim paktem migracyjnym. Później te informacje potwierdził premier. "Mówiłem, że nie będzie w Polsce relokacji migrantów i nie będzie! Załatwione" - napisał Donald Tusk w serwisie X. Nie podał jednak żadnych szczegółów.
To PiS wynegocjował pakt migracyjny
Przypomnijmy, że w imieniu Polski, pakt migracyjny negocjował rząd Prawa i Sprawiedliwości, a jego ostateczny kształt, zatwierdzony przez ministrów UE w maju tego roku, spotkał się ze sprzeciwem Polski, Słowacji i Węgier.
Obecny rząd Donalda Tuska podkreśla, że negocjacje nad paktem zakończyły się tydzień po ich zaprzysiężeniu i krytykuje ich rezultaty. Pakt migracyjny to zestaw unijnych przepisów, mających na celu uregulowanie polityki migracyjnej i azylowej, wprowadzając m.in. mechanizm obowiązkowej solidarności, czyli roczną relokację migrantów lub opłatę 20 tys. euro za każdą nieprzyjętą osobę.
Ponadto za czasów rządów PiS wybuchła tzw. afera wizowa, która dotyczyła korupcji przy wydawaniu wiz do Polski przez urzędników Ministerstwa Spraw Zagranicznych i służby konsularne. Według raportu NIK, w latach 2018-2022 wydano 6,5 miliona wiz, w tym ponad 366 tysięcy obywatelom krajów muzułmańskich i afrykańskich, często bez odpowiedniej kontroli, a wiceminister Piotr Wawrzyk był zamieszany w nieprawidłowości, polegające m.in. na forsowaniu list nazwisk osób do przyspieszonego trybu wizowego. NIK wskazało na istnienie "nietransparentnego i korupcjogennego mechanizmu" wpływania na decyzje konsulów.
PRZECZYTAJ TAKŻE: Poparcie Tuska to "efekt flagi"? Mamy najnowszy sondaż