"Rozczarowanie". Media dosadnie po zakończonym spotkaniu Trump-Putin
Wspólna konferencja Donalda Trumpa i Władimira Putina po rozmowach nie przyniosła przełomu w kwestii zawieszenia broni w Ukrainie. Brytyjskie media podkreślają, że brak konkretnych ustaleń oddala perspektywę pokoju.
Co musisz wiedzieć po rozmowach na Alasce?
- Gdzie i kiedy odbyła się konferencja? Spotkanie miało miejsce na Alasce, a uczestniczyli w nim prezydent USA Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin.
- Jakie były główne tematy rozmów? Dyskusje skupiły się na relacjach USA-Rosja, jednak brakowało konkretów dotyczących Ukrainy.
- Jakie są reakcje mediów? Brytyjskie media, takie jak "Times" i "Sky News", wyraziły rozczarowanie brakiem postępów w negocjacjach.
Podczas konferencji prasowej na Alasce prezydent USA Donald Trump i przywódca Rosji Władimir Putin nie poruszyli kwestii zawieszenia broni w Ukrainie
"To, że Putin stanął na scenie obok Trumpa i miał odwagę to wyrazić, pokazuje, że Trump podziela jego zdanie. (…) Ale takie stanowisko jest dla Ukrainy nie do przyjęcia" - oceniła stacja Sky News.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Szczyt na Alasce. "Putinowi zaczyna palić się grunt pod nogami"
Czy spotkanie Trump-Putin przyniosło konkretne ustalenia?
"Times" zauważył, że konferencja przyniosła więcej pytań niż odpowiedzi. Przywódcy nie odpowiedzieli na żadne pytanie, a ich wypowiedzi ograniczały się do wzajemnych pochwał.
"Putin zasugerował, że następne spotkanie mogłoby się odbyć w Rosji, ale prezydent Trump nie był przekonany" - dodał "Times".
Jakie są perspektywy na przyszłość po rozmowach na Alasce?
"Financial Times" podkreślił, że mimo serdecznej atmosfery, brak konkretnych ustaleń oznacza, że nie doszło do zawieszenia broni.
"Rozpoczęło się z pompą, zakończyło się rozczarowaniem" - podsumowała gazeta.
BBC zauważyło, że europejscy sojusznicy USA mogą być zadowoleni z braku ustępstw ze strony Trumpa.
"Gdy Trump opuszczał Alaskę, nie mógł określić się mianem rozjemcy. Szczyt na Alasce będzie miał negatywny wpływ na jego prestiż w kraju i za granicą" - podkreśliła brytyjska stacja.
Czytaj także: