Oto, dlaczego Ziobro zmienił nazwę partii. Wewnętrzne badania wskazały kierunek
Zbigniew Ziobro zaskoczył politycznych rywali, gdy ogłosił zmianę nazwy swojej partii z Solidarna Polska na Suwerenna Polski. Jak ujawniła "Rzeczpospolita", za ruchem Ziobry stały wewnętrzne badania dotyczące oceny unijnych planów przez Polaków.
Solidarna Polska przeszła do historii, a w to miejsce pojawiła się Suwerenna Polska. Partia Zbigniewa Ziobry zmieniła szyld, ale tak naprawdę od wielu miesięcy dystansowała się ona od unijnej polityki i niektórych decyzji premiera Mateusza Morawieckiego. "Ziobryści" od dawna mówią głośne "nie" m.in. zmianom w sądownictwie na polecenie Brukseli, realizacji kamieni milowych zawartych w KPO, czy pakietowi FIT 55 i ETS.
Oto, dlaczego Ziobro zmienił nazwę partii. Wewnętrzne badania wskazały kierunek
Co zadecydowało o zmianie nazwy partii Ziobry? Jeden z czynników to ostatnie badanie CBOS. Pokazało ono, że podejście Polaków do suwerenności Polski w kontekście UE ulega ewolucji. W tym sondażu aż 85 proc. respondentów opowiedziało się za obecnością naszego kraju we Wspólnocie, ale równocześnie już tylko 44 proc. twierdzi, że obecność w UE nie ogranicza zbytnio suwerenności Polski.
Jak zauważyła "Rz", jest to spadek aż o 11 pkt proc. względem roku 2022. Aż 45 proc. stwierdziło z kolei, że obecność Polski w UE ogranicza jej niezależność. To z kolei wzrost aż o 12 pkt proc. Dlatego partia Ziobry liczy, że ze swoimi hasłami trafi na podatny grunt.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
PiS oszukuje Polaków? Niepokojące słowa byłego ambasadora
Dziennik dotarł też do wewnętrznych badań partii Ziobry, które przeprowadziła pracownia CBM Indicator. - Zdecydowana większość Polaków dowiadując się o kosztach KPO I Fitfor55 jest przeciw tym decyzjom - powiedział jeden z rozmówców "Rz".
Suwerenna Polska zapytała badanych m.in. o to, czy znają warunki i koszty przyjęcia KPO. 58 proc. stwierdziło, że tak. 28 proc. odpowiedziało negatywnie. "Ziobryści" zapytali też o to, czy Polacy godzą się na konsekwencje wynikające z przyjęcia KPO - m.in. wyższe opłaty rejestracyjne dla samochodów z silnikami diesla, nowymi podatkami.
Z badania wynika, że tylko 33 proc. ankietowanych poparłoby przyjęcie przez Polskę środków z KPO w takiej sytuacji. Aż 46 proc. badanych jest negatywnie nastawiona do KPO w sytuacji, gdy przyjęcie tego programu wiązać się będzie z dodatkowymi podatkami i opłatami. Wśród wyborców PiS sceptycznie wobec KPO wypowiedziało się aż 57 proc. badanych.
Partia Ziobry w kolejnym pytaniu wskazała, że koszty przyjęcia KPO i pakietu Fit for 55 wynoszą ok. 880 mld zł. W tej sytuacji tylko 33 proc. badanych przyjęłoby środki z KPO mając świadomość, że będzie się to wiązać ze sporymi zmianami. 44 proc. jest przeciwnych, a wśród wyborców PiS aż 55 proc.
To wszystko sprawiło, że Suwerenna Polska chce w kolejnych miesiącach głośno mówić o kosztach obecności w UE, odcinając się nawet od własnego koalicjanta i podkopując pozycję premiera Mateusza Morawieckiego.
Czytaj także:
źródło: Rzeczpospolita