Iran szykuje potężny cios? "Zaatakujemy ich wszystkie źródła energii"
Zastępca dowódcy irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej, Ali Fadawi, ostrzegł w piątek, że jeśli Tel Awiw zdecyduje się zaatakować Iran, odpowiedzią będą uderzenia w izraelskie instalacje energetyczne i gazowe. Surowy odwet w przypadku działań zbrojnych ze strony Izraela zapowiedział też szef irańskiego MSZ Abbas Arakczi.
- Jeśli okupanci popełnią taki błąd, zaatakujemy wszystkie ich źródła energii i instalacje energetyczne oraz wszystkie rafinerie i pola gazowe - zapowiedział Ali Fadawi, cytowany przez półoficjalną irańską agencję informacyjną SNN.
Oświadczenie zastępcy dowódcy irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji Islamskiej to odpowiedź na wcześniejsze działania wojskowe i polityczne, które w ostatnich tygodniach zaostrzyły napięcia na Bliskim Wschodzie. Fadawi zaznaczył, że odpowiedź Teheranu na jakiekolwiek zagrożenie ze strony Izraela będzie stanowcza i obejmie strategiczne cele na terytorium przeciwnika.
W podobnym tonie wypowiedział się szef irańskiego MSZ Abbas Arakczi, który w piątek udał się do Bejrutu, gdzie spotkał się m.in. z przewodniczącym libańskiego parlamentu, Nabihem Berrim. W trakcie rozmów ostrzegł, że Iran nie zawaha się przed silniejszą odpowiedzią. - Jeśli Izrael podejmie przeciwko nam jakiekolwiek kroki lub środki, nasz odwet będzie silniejszy niż poprzedni - ostrzegł po spotkaniu z Berrim.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Bejrut ostrzelany nad ranem. Potężne eksplozje blisko lotniska
Arakczi podkreślił też, że Teheran wspiera działania na rzecz zawieszenia broni zarówno w Libanie, jak i Strefie Gazy. - Popieramy wysiłki na rzecz zawieszenia broni pod warunkiem, że - po pierwsze - będą szanowane prawa narodu libańskiego i zostanie to zaakceptowane przez tamtejszy ruch oporu - zaznaczył szef irańskiego MSZ, odnosząc się do Hezbollahu. - Po drugie, musi to nastąpić jednocześnie z zawieszeniem broni w Strefie Gazy - dodał.
We wtorek wieczorem Iran wystrzelił na Izrael ok. 200 pocisków balistycznych. Większość z nich została przechwycona przez izraelskie systemy obrony. Irańskie władze poinformowały, że atak ten był zemstą za zabicie Hasana Nasrallaha, przywódcy Hamasu Ismaila Hanijego, a także generała Gwardii Rewolucyjnej Abbasa Nilforuszana. Teheran od razu ostrzegł, że w razie zbrojnej odpowiedzi Izraela przeprowadzi kolejne "miażdżące ataki".
Władze izraelskie szybko odpowiedziały na te groźby. W Jerozolimie poinformowano, że planowane są działania odwetowe wobec Iranu, choć szczegóły nie zostały jeszcze ujawnione.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski