Ostry protest osadników
Tysiące żydowskich osadników i ich sympatyków, zgromadzonych od wtorku w mieście Sderot na południu Izraela, zapowiedziało próbę przedarcia się na terytorium Strefy Gazy. Celem marszu ma być osiedle żydowskie Gusz Katif.
03.08.2005 | aktual.: 03.08.2005 09:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Na granicy Izraela ze Strefą stacjonuje około 15 tysięcy policjantów i żołnierzy, mających zablokować marsz. Strefa Gazy uznana została wcześniej przez armię za zamkniętą strefę wojskową. Wtorkowy wiec w Sderot zgromadził około 40 tysięcy przeciwników wycofania wojsk izraelskich ze Strefy oraz likwidacji wszystkich osiedli żydowskich na tym obszarze.
Po wtorkowym wiecu demonstranci udali się - zgodnie z planem - do pobliskiego miasteczka Ofakim, gdzie kontynuowana jest akcja protestu. Stąd też mają wyruszyć do Gusz Katif.
Sderot często jest celem ostrzału palestyńskiego, podejmowanego z terytorium Strefy - także we wtorek, gdy w mieście trwał wiec, palestyńscy bojownicy podjęli taką próbę.
Rakiety, które miały razić wiecujących osadników, ostatecznie zamiast w Izraelu wylądowały w Beit Hanun w Strefie. Pocisk spowodował śmierć trzyletniego palestyńskiego dziecka. Dziesięć osób zostało rannych. Wśród rannych jest pięcioro dzieci w wieku 4- 11 lat, w tym czworo dzieci byłego palestyńskiego ministra Hiszama Abdela Razaka. Jego żona została także ranna.
Tuż przed odpaleniem rakiet Palestyńczycy wystrzelili pocisk przeciwpancerny w kierunku izraelskiego konwoju jadącego do osady Netzarim. Nikt nie odniósł obrażeń. Do tego ataku przyznał się i Islamski Dżihad i Ludowy Front Wyzwolenia Palestyny.
Izraelskie oddziały mają się wycofać ze Strefy Gazy na początku października po ewakuowaniu ośmiu tysięcy osadników z 21 żydowskich osiedli ze Strefy i kilkuset innych zamieszkujących cztery kolonie na Zachodnim Brzegu Jordanu. Operacja wycofywania armii i likwidacji osiedli rozpoczyna się w połowie sierpnia.