Ostra reakcja na wywiad Sikorskiego. Miedwiediew o trzeciej wojnie
Dmitrij Miedwiediew zareagował na wywiad Radosława Sikorskiego w "The Guardian". Były prezydent Rosji po raz kolejny zagroził Polsce. "Warszawa na pewno otrzyma swoją część popiołów radioaktywnych" - napisał w mediach społecznościowych.
Radosław Sikorski w wywiadzie dla "The Guardian" mówił o konflikcie między Federacją Rosyjską i Ukrainą. Szef polskiej dyplomacji pytany był m.in. o przyzwolenie na ostrzeliwanie przez Ukraińców celów wewnątrz Rosji. Odpowiedział, że Rosjanie regularnie atakują infrastrukturę krytyczną, gazową i cele cywilne.
- Poza użyciem broni nuklearnej, Rosja się nie ogranicza - zauważył szef MSZ.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Stan kładki na Wiśle po dwóch miesiącach. Sprawdziliśmy, jak jest naprawdę
- Amerykanie powiedzieli Rosjanom, że jeśli odpalicie "atomówkę", to nawet jeśli ona nikogo nie zabije, uderzymy we wszystkie wasze pozycje na Ukrainie bronią konwencjonalną, zniszczymy je wszystkie. Myślę, że to wiarygodna groźba - dodał Sikorski.
Błyskawiczna reakcja Kremla
Na reakcję strony rosyjskiej nie trzeba było długo czekać. Aktywny w mediach społecznościowych Dmitrij Miedwiediew po raz kolejny pogroził Polsce stwierdzając, że Sikorski przeinacza fakty i bardzo nierozważnie kieruje groźby pod adresem Rosji.
"Polski odpowiednik dziwacznego stworzenia o imieniu Blinken, o znacznie bardziej dźwięcznym nazwisku Sikorski, najwyraźniej postanowił przestraszyć własnych panów (...) Po pierwsze, jankesi jak dotąd nie powiedzieli niczego takiego, ponieważ są bardziej ostrożni od Polaków. Po drugie, uderzenie Amerykanów w nasze cele oznacza rozpoczęcie wojny światowej i minister spraw zagranicznych, nawet takiego kraju jak Polska, powinien to zrozumieć" - napisał były prezydent Rosji na platformie X.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
"Biorąc pod uwagę, że kolejny Polak, Duda, ogłosił niedawno chęć rozmieszczenia taktycznej broni nuklearnej w Polsce, Warszawa nie pozostanie pominięta i z pewnością otrzyma swoją część popiołów radioaktywnych. Czy tego naprawdę chcecie?" - dodał Miedwiediew.