Ostra reakcja Chin. USA i Wielka Brytania oskarżone o szpiegostwo
Chiny oskarżyły amerykańskie i brytyjskie służby wywiadowcze o szpiegostwo. Co więcej, chińskie MSZ uważa, że Stany Zjednoczone są największym zagrożeniem dla światowego pokoju. Jest to odpowiedź na ostatnie zarzuty szefów FBI i angielskiego wywiadu MI5, którzy mają realne zastrzeżenia wobec polityki Pekinu.
08.07.2022 | aktual.: 08.07.2022 13:00
Chiny oskarżyły Stany Zjednoczone o "stanowienie największego zagrożenia dla światowego pokoju, stabilności czy rozwoju innych państw". Była to odpowiedź na ostatnie wnioski szefów służb bezpieczeństwa z Waszyngtonu i Londynu, którzy twierdzą, że chińskie szpiegostwo jest globalnym zagrożeniem, a rząd w Pekinie zaburza międzynarodowy porządek.
- Odpowiedni polityk amerykański odegrał tak zwane chińskie zagrożenie, aby oczernić i zaatakować Chiny - odpowiedział rzecznik chińskiego MSZ Zhao Lijan. - Fakty w pełni udowodniły, że USA regularnie szpieguje inne kraje, co jest największym zagrożeniem dla światowego pokoju, stabilności i rozwoju innych państw - dodał.
Według dyrektora FBI Christophera Wray'a, szpiegostwo gospodarcze i operacje hakerskie prowadzone przez Chiny mają na celu stłumienie dysydentów za granicą.
- Konsekwentnie widzimy, że to chiński rząd stanowi największe długoterminowe zagrożenie dla naszego bezpieczeństwa gospodarczego i narodowego. Mówiąc "nasze", mam na myśli oba nasze narody, wraz z naszymi sojusznikami w Europie i gdzie indziej - zapewnił Wray.
Przemówienie Wray'a odbyło się w londyńskiej siedzibie MI5 obok dyrektora generalnego brytyjskiej agencji, Kena McCalluma, w ramach pokazu zachodniej solidarności. McCallum potwierdził obawy szefa FBI, co nie mogło przejść bez echa w Pekinie.
- Szef brytyjskiego wywiadu powinien odrzucić zło w umyśle, wyjść z ciemnego pokoju i zobaczyć słońce, a nie zawsze trzymać się myślenia o sumie zerowej czy wierzyć w wyimaginowanych wrogów - podsumował Lijan.
Ruszył szczyt G20
Ostra wymiana zdań nastąpiła tuż przed startem szczytu G20 na Bali. W sobotę miało dojść do spotkania sekretarza stanu Stanów Zjednoczonych Antony'ego Blinkena z chińskim ministrem spraw zagranicznych Wangiem Yi. Zdaniem ekspertów dziś nie ma pewności czy w ogóle obaj panowie podadzą sobie dłonie.
Wcześniej Pekin odmówił potępienia inwazji Rosji na Ukrainę. Ten temat może zdominować spotkanie ministrów spraw zagranicznych G20. Podczas gdy Chiny, będą negować zachodnie sankcje wobec Moskwy. Niewykluczone również, że przedstawiciele Pekinu oskarżą Waszyngton i NATO o sprowokowanie konfliktu na ogromną skalę we wschodniej Europie.