Oskarżany o gwałt publicysta domaga się przeprosin. "Zapowiadam kroki prawne"
Lewicowy publicysta, do niedawna związany z Krytyką Polityczną, napisał na Facebooku: "W związku z publikacją "Codziennika Feministycznego", która pomawia mnie o dopuszczenie się przestępstwa, zapowiadałem kroki prawne. To pierwszy z nich". Zdradzamy szczegóły żądań zadośćuczynienia dziennikarzowi.
02.12.2017 | aktual.: 02.12.2017 10:27
Pełnomocnik Jakuba Dymka, oskarżonego na łamach "Codziennika Feministycznego" w tekście "Papierowi feminiści. O hipokryzji na lewicy i nowych twarzach polskiego #MeToo" przez 4 autorki tekstu o przestępstwo gwałtu, wzywa kobiety do zaprzestania naruszania dóbr osobistych dziennikarza. Tym samym domaga się usunięcia z artykułu fragmenty opisującego sam gwałt i jak do niego doszło.
Jakub Dymek żąda także opublikowania przeprosin "za bezpodstawne postawienie mu zarzutu popełnienia gwałtu" przez autorki tekstu na stronach internetowych "Codziennika Feministycznego", "Krytyki Politycznej" i "Gazety.pl". "Bezprawnie kierowany zarzut popełnienia przestępstwa gwałtu narusza dobra osobiste mojego Mocodawcy, takie jak cześć i dobre imię" - napisał w uzasadnieniu pełnomocnik Dymka.
Pełnomocnik zarzucił także autorkom tekstu brak staranności i rzetelności dziennikarskiej. Wskazuje, że kobiety pisząc tekst nie wskazały źródła informacji, konkretnych dat ani danych osoby pokrzywdzonej.
Z pisma dowiadujemy się także, że Jakub Dymek "nie korzysta z prawa dochodzenia jakiegokolwiek odszkodowania, bądź zadośćuczynienia, mimo iż doznań przez niego szkoda jest ogromna. [...] Jakub Dymek w ciągu kilkunastu minut stracił źródło zarobku, a także bezpodstawnie skreślono jego wieloletni dorobek zawodowy i budowaną w ten sposób wiarygodność". Przypomnijmy, że Krytyka Polityczna zerwała z nim umowę współpracy.