Lewicowy publicysta oskarżony o gwałt. "Łatwo o takie oskarżenia gdy relacja jest burzliwa"
Od rana trwa burza po tekście opublikowanym w "Codzienniku Feministycznym". Autorki zarzuciły w nim Michałowi Wybieralskiemu, dziennikarzowi "Gazety Wyborczej" molestowanie i seksizm, a Jakubowi Dymkowi z "Krytyki Politycznej" gwałt. Wybieralski przyznaje się i przeprasza, Dymek wszystkiemu zaprzecza.
Kiedy chwilę po opublikowaniu tekstu w Codzienniku Feministycznym zadzwoniliśmy do Jakuba Dymka, publicysty "Krytyki Politycznej", powiedział nam: "Nie mogę udzielić komentarza, jestem na spotkaniu z prawnikiem". Kilka godzin później opublikował oświadczenie na Facebooku.
"Wielokrotnie publicznie zabierałem głos w sprawie molestowania i przemocy seksualnej - uważam, że takie przypadki należy piętnować, a przeciwdziałanie nadużyciom jest potrzebne. Jednocześnie nie można pozwolić, aby napiętnowanie faktycznych sprawców i praktyk molestowania, było wykorzystywane jako narzędzie nowych nadużyć. Bardzo o to łatwo w przypadku burzliwych intymnych relacji między dwojgiem ludzi, którzy się później rozchodzą. Właśnie za takie nadużycie uważam oskarżenie mnie o gwałt" - napisał Dymek na swoim profilu.
Krytyka Polityczna w odpowiedzi na postawione Jakubowi Dymkowi zarzuty zawiesiła z nim współpracę. "Potępiamy wszelkie przejawy przemocy wobec kobiet. Wiemy, jak trudne jest zabieranie głosu przez kobiety, które doświadczyły przekraczania ich granic fizycznych i psychicznych. Dlatego tak ważne jest to, żeby publicznie ujawniać i piętnować przemoc".