"Osiem lat zmarnowanych". Ostre słowa Rozenek-Majdan

W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiego projektu o refundacji in vitro. Ambasadorka inicjatywy "Tak dla in vitro" Małgorzata Rozenek-Majdan przyznała, że jest zadowolona z prac, ale ma "niezbyt optymistyczne" refleksje. - Osiem lat zostało zmarnowanych - mówiła.

Małgorzata Rozenek-Majdan
Małgorzata Rozenek-Majdan
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Albert Zawada
Adam Zygiel

22.11.2023 | aktual.: 22.11.2023 19:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W Sejmie odbyło się pierwsze czytanie obywatelskiej ustawy o in vitro. Na sali plenarnej była obecna ambasadorka inicjatywy "Tak dla in vitro" Małgorzata Rozenek-Majdan, która sama dzięki procedurze została matką.

W rozmowie z TVN24 powiedziała, że jest zadowolona z tego, że Sejm zajął się ustawą.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Bardzo się cieszymy, że ten symbol został wysłany z Wiejskiej do reszty kraju, mówiący wprost: wasz głos ma znaczenie, dziękujemy za wasze polityczne zaangażowanie i będziemy walczyć o poprawę polskich rodzin i ich życia - mówiła.

- My jesteśmy przyzwyczajone już do tego, że mowa nienawiści wobec naszych dzieci i nas, jako rodziców, jest przez ostatnie 8 lat sukcesywnie stosowana. Nie będziemy się na to zgadzać i przygotowujemy kolejne projekty obywatelskie, które będą chroniły nasze dzieci przed mową nienawiści - powiedziała.

"Dwie refleksje"

Przyznała, że ma dwie refleksje, które "nie są zbyt optymistyczne". - Pierwsza to to, że osiem lat zostało zmarnowanych. Osiem lat w leczeniu niepłodności to jest naprawdę bardzo dużo - powiedziała, wskazując, że niektóre pary bezpowrotnie straciły szansę na posiadanie dziecka.

- Trzy lata działania poprzedniego projektu, który był bardzo dużym sukcesem, zakończyło się urodzeniem ponad 22 tys. dzieci - mówiła. Wskazała, że każdy może policzyć, ile więcej dzieci mogłoby się urodzić, gdyby projekt był wspierany przez ostatnie osiem lat.

- Druga refleksja, która mi się nasunęła słuchając posłów PiS, to to, że skoro naprotechnologia, o której tak wiele mówili w bardzo pozytywnym świetle, jest tak skuteczna i tak dobra, to dlaczego utajnili dane na temat tej skuteczności? Podali tylko wyniki za pierwszy rok, a za kolejne przestali raportować - mówiła.

Sejm zbierze się ponownie 28 listopada, gdzie ustawa będzie dalej procedowana.

Czytaj więcej:

Komentarze (133)