"Orban zasługuje na coś więcej niż medale od Putina". Mocne słowa Donalda Tuska
Donald Tusk w ostrych słowach skomentował decyzję Węgier, które nie tylko nie potępiły ataku Rosji na Ukrainę, ale też zabroniły tranzytu broni przez swoje terytorium dla broniącego się kraju. "Pan Orban i pan Szijjarto zasługują na coś więcej niż tylko medale od Putina" - przekazał Tusk.
28.02.2022 | aktual.: 28.02.2022 18:28
Podczas gdy Zachód stara się pomóc Ukrainie przed atakiem Rosji i zdecydował się na przekazanie broni rządowi w Kijowie, Węgry rysują się jako sojusznik Rosji podczas trwającej wojny. Rząd Viktora Orbana nie tylko postanowił, że nie wyśle broni do broniącego się przed agresorem kraju, ale też nie zgodził się na tranzyt dostaw przez swoje terytorium.
Powodem takiej decyzji jest to, że podobne dostawy mogą stać się celem wrogich działań militarnych. Musimy zapewnić Węgrom bezpieczeństwo - powiedział szef węgierskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych Peter Szijjarto po spotkaniu z szefową kosowskiej dyplomacji Doniką Gervallą.
"Orban zasługuje na coś więcej niż medale od Putina". Mocne słowa Donalda Tuska
Decyzję Węgier w ostrych słowach skomentował Donald Tusk. "Pan Orban i pan Szijjarto zasługują na coś więcej niż tylko medale od Putina. Miejsca w zarządzie Gazpromu byłyby adekwatną nagrodą za ich lojalność" - napisał na Twitterze szef Platformy Obywatelskiej i równocześnie Europejskiej Partii Ludowej.
To nie pierwszy raz, gdy Tusk uderza w Węgry i rząd Orbana. Parę dni temu, gdy pojawiały się sygnały, iż to właśnie Budapeszt blokuje odłączenie Rosji od systemu SWIFT, były premier stwierdził na Twitterze, iż "w tej wojnie wszystko jest prawdziwe - szaleństwo i okrucieństwo Putina, ukraińskie ofiary, bomby spadające na Kijów, tylko sankcje są udawane".
"Zhańbiły się te rządy UE, które zablokowały trudne decyzje" - dodał Tusk, wskazując m.in. rządy Niemiec, Węgier i Włoch. Ostatecznie dalsza inwazja ze strony Putina doprowadziła do zmiany stanowiska i w ubiegły weekend państwa UE wydały zgodę na kolejny pakiet sankcji, a także odłączenie Rosji od międzynarodowego systemu transakcyjnego SWIFT.
W czwartek, kiedy Rosjanie rozpoczęli inwazję na Ukrainie, węgierski premier Viktor Orban powiedział, że jego kraj musi się trzymać z dala od wojny na Wschodzie, gdyż "dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo Węgrów".
- Dlatego nie ma mowy, byśmy wysłali na Ukrainę czy to żołnierzy, czy sprzęt wojskowy - dodawał Orban, nie odmawiając jedynie Ukrainie pomocy humanitarnej.
O postawę władz Węgier zapytano w poniedziałek Ryszarda Terleckiego - wicemarszałka Sejmu i szefa klubu parlamentarnego PiS.
- Oceniam tak, jak się ocenia postawę szefa państwa zaprzyjaźnionego; dziwimy się, że Węgry podobnie stanowczo nie wspierają Ukrainy, ale to jest sprawa Węgier i ich, że tak powiem, interesów narodowych - powiedział Ryszard Terlecki.
Czytaj też: