Opozycja w sile? Spotkanie szefa PSL z Hołownią. Bez Tuska
Szymon Hołownia pojawił się na spotkaniu szefa PSL-u Władysława Kosiniaka-Kamysza. Politycy podkreślali, jak ważny jest dialog. Do tej pory nie padła oficjalna deklaracja o wspólnej liście w zbliżających się wyborach. - My musimy dokonać zmiany pokoleniowej w polityce - zapowiedział Hołownia.
Po godzinie 10:30 rozpoczęło się spotkanie Władysława Kosiniaka-Kamysza z mieszkańcami Płocka. Lider ludowców zaprosił na nie specjalnego gościa. Mowa o Szymonie Hołowni z Polski 2050. Zabrakło jednak innych liderów z opozycyjnych partii.
- To jest piękny czas oczekiwania na święta Bożego Narodzenia. My ten czas chcemy też poświęcić na coś, co w polityce jest najważniejsze - na dialog, rozmowę, spotkanie z drugim człowiekiem - powiedział lider ludowców.
- Dialog nie może się opierać tylko na wyłącznie z tymi, którymi zgadzasz się w 100 proc. - stwierdził lider ludowców i podkreślił, że należy rozmawiać także z osobami, które mają inne poglądy i opinie.
Kosiniak-Kamysz o swoim zaproszonym gościu powiedział, że ten porzucić wszystko, "co dawało komfortowe życie", aby wejść do polityki. - Jesteśmy z różnych stron Polski, czasem z różnych środowisk, ale jesteśmy z jednego pokolenia - mówił szef PSL.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: Ustawa o Sądzie Najwyższym. "Było zaskoczenie pana prezydenta"
Hołownia zgadza się z liderem ludowców
Szymon Hołownia podziękował za zaproszenie na spotkanie Władysława Kosiniaka-Kamysza. - Dziś widzimy wyraźnie, że dziś sprawy społeczne i polityka pukają do naszych prywatnych drzwi - dodał lider Polski 2050.
Hołownia potwierdził, że tak jak dla Władysława Kosiniaka-Kamysza, dla niego ważny jest dialog. Polityk dodał, że wiele osób pyta, czy jego obecność na tym wydarzeniu oznacza, że Polska 2050 robi wspólną listę z PSL na zbliżające się wybory. - Już odpowiadam: nie oznacza - ujawnił były kandydat na prezydenta i dodał, że to też nie oznacza wspólnej listy z Platformą Obywatelską.
Hołownia wyznał, że jest połączony pokoleniowo z Kosiniakiem-Kamyszem. - Musimy dokonać zmiany pokoleniowej w polskiej polityce. Tak, potrzeba w niej doświadczenia. Tak, potrzeba w niej ludzi, którzy już wiele rzeczy zrobili, umieją, znają się. Ale wielu z nich dzisiaj musi zrobić krok do tyłu i puścić młodszych przodem. Puścić nową wizję, nowe pomysły, pozwolić rozwijać się tym nowym ideom, które gdzieś w nas, w tym pokoleniu, zaczynają bardzo mocno pracować i chcą dojść do głosu. Naszym celem, ruchu Polska 2050, jest wprowadzenie do Sejmu bardzo wielu młodych ludzi, którzy do tej pory jeszcze w polityce nie byli, żeby ten układ zaczął łapać coraz silniej związek z podłożem, z miejscami, z których wyszedł - dodał
Wśród najważniejszych kwestii, którymi należy się zająć, Hołownia wymienił m.in. problemy związane z transportem, energetyką i szkolnictwem.
Wspomniał również o tym, że "czas na rozdział Kościoła od państwa". - To, że te dwa porządki wymieszały się w sposób patologiczny w naszym kraju - w mojej ocenie - powoduje chaos, bałagan. A to z kolei powoduje lęk, niepokój. A to z kolei, jak każdy lęk i niepokój, powoduje agresję. Mamy już jedną wojnę za granicą. Nie potrzebujemy kolejnych wojen polsko-polskich w Polsce. Dzisiaj musimy uporządkować ten temat i odciąć finanse publiczne od finansów kościelnych. Dzisiaj jasno musimy sobie powiedzieć, że to rodzice i nauczyciele powinni decydować, ile jest lekcji religii, a nie biskup ani żaden minister - kontynuował.
Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślił po wystąpieniu Hołowni, że "nieważne jak potoczą się dalsze losy" tych dwóch partii, będą sobie życzliwi. Jak przypomniał, ważny jest dialog, o którym wcześniej mówił.
Lider ludowców dodał, że w wielu sprawach PSL się zgodzi z Polską 2050, ale też będą się różnic i nie zgadzać. - I to dobrze - zaznaczył Kosiniak-Kamysz i wyjaśnił, jak ważne jest to, aby się różnić.
Wspólne rozmowy PSL-u z Polską 2050
W piątek lider ludowców był pytany na antenie TVN24 o ewentualną wspólną listę opozycji w nadchodzących wyborach parlamentarnych. - Prowadzimy rozmowy z Polską 2050, rozmawiamy również z Agrounią i zobaczymy, co z tych rozmów wyjdzie - zdradził Władysław Kosiniak-Kamysz.
Polityk dodał, że opozycja w sprawach merytorycznych zawsze jest gotowa do współpracy. Jednak - jego zdaniem - wspólne pójście do wyborów byłoby "nieefektywne".
- Jest bardzo ciekawa analiza pana profesora Flisa mówiąca o tym, że jeden blok nie daje wcale gwarancji zwycięstwa ani rządzenia. Na to drugie daje jeszcze mniejsze. Jestem bardzo chętny na dwa bloki i robię wszystko, żeby dwa bloki powstały. O sondaże mogę się już zakładać, że bez naszych procent poparcia nikt nie będzie w Polsce rządził. Akurat PO powinna jako pierwsza wyciągnąć wnioski, bo nigdy bez PSL nie rządziła - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Źródło: TVN24, PAP, Twitter