Olimpijski triumfator, zdobywca wszystkich medali - Adolf Hitler

16 sierpnia 1936 roku zakończyły się XI Letnie Igrzyska Olimpijskie w Berlinie. Były one nie tylko niemieckim sukcesem sportowym (Niemcy zdobyli aż 89 medali, a Polacy raptem sześć), ale i ogromnym triumfem narodu niemieckiego, jego nazistowskiej machiny państwowej i propagandowej - pisze w najnowszym felietonie dla Wirtualnej Polski Marta Tychmanowicz.

Adolf Hitler
Źródło zdjęć: © PAP/DPA

Letnia olimpiada w Berlinie w roku 1936 z kilku powodów była wyjątkowa: to wówczas przeprowadzono pierwsze telewizyjne transmisje, które dały możliwość śledzenia sportowych zmagań na wielkich ekranach rozstawionych w mieście blisko trzem milionom berlińczyków, także po raz pierwszy w historii nowożytnych igrzysk znicz olimpijski odpalono od ognia przyniesionego z Grecji. Debiutowały nowe dyscypliny: koszykówka, piłka ręczna oraz kajakarstwo.

Decyzja o przyznaniu organizacji igrzysk Berlinowi zapadła w 1931 roku, zanim jeszcze Hitler przejął pełnię władzy w Niemczech w roku 1933. Konkurentem była Barcelona, jednak zwolennicy niemieckiej kandydatury uważali, że to Berlin jest najwłaściwszym kandydatem. Wybór Berlina miał też być formą zadośćuczynienie za odebranie Niemcom prawa do organizacji igrzysk w roku 1916 z powodu pierwszej wojny światowej. Po przejęciu władzy przez Hitlera w 1933 roku i nasileniu działań rasistowskich kilka państw rozważało bojkot olimpiady mającej się odbyć w roku 1936. Z bojkotu tego jednak zrezygnowano pod wpływem niemieckich deklaracji zapewniających normalny udział w igrzyskach sportowcom pochodzenia żydowskiego.

Olimpiada z 1936 roku była wielkim sukcesem Hitlera, który pokazał światu nazistowski reżim jako sprawnie działający organizm zorientowany na zwycięstwo nie tylko samych sportowców, ale i całego narodu niemieckiego. Paradoksalnie sam Hitler początkowo był przeciwny organizacji igrzysk, które uważał za wymysł „Żydów i masonów”. Także prześladowania żydowskich sportowców przybierały wówczas na sile – w Niemczech wykluczono Żydów z turniejów tenisowych, zabroniono im także wstępu do niemieckiego związku wioślarskiego, narciarskiego, niemieckiej federacji bokserskiej oraz usunięto ich z klubów gimnastycznych. Jednak na czas olimpiady organizatorzy zobowiązali się do zaprzestania rasistowskich szykan – powstało nawet pojęcie „pauzy olimpijskiej”, która skończyła się jednak zaraz po igrzyskach. Z czasem też nastawienie Hitlera do olimpiady zmieniło się diametralnie – impreza ta stała się kolejnym symbolem, który miał zostać poddany germanizacji. Hitler w rozmowie z Albertem Speerem wieszczył: „W 1940 roku igrzyska
olimpijskie odbędą się jeszcze w Tokio. Ale potem, potem odbywać się będą po wsze czasy w Niemczech”.

Sukcesy niemieckich sportowców – 89 medali (w tym aż 33 złote), a dla porównania USA zdobyło 56 (w tym 24 złote), a Polska raptem sześć (trzy srebrne i trzy brązowe) – oszołomiły nazistowskich przywódców i stanowiły dowód odzyskania siły i potęgi Niemiec po pierwszej wojnie światowej. Entuzjazm udzielił się także zagranicznym korespondentom – dziennikarz „New York Timesa” w artykule „Igrzyska Olimpijskie chlubą Rzeszy” pisał: „Cudzoziemcy, którzy znają Niemcy jedynie z tego, co zobaczyli podczas tych miłych dwóch tygodni, mogą wynieść tylko jedno wrażenie, a mianowicie, że jest to kraj szczęśliwy i niewiarygodnie bogaty, że Hitler jest jednym z największych żyjących przywódców politycznych świata oraz że sami Niemcy są niesłusznie oczernianym, gościnnym, pokojowo nastawionym narodem, który zasługuje na wszystko, co świat może im dać najlepszego”.

Jednym z największych sportowych triumfatorów tej olimpiady był czarnoskóry Jessie Owens, który zdobył aż cztery złote medale. Sukcesy czarnoskórych lekkoatletów wydawały się przeczyć niemieckim staraniom ukazania aryjskiej rasy jako najdoskonalszej, ale i na to znalazło się „naukowe” wytłumaczenie: Murzyni byli szybsi z powodu swego „zwierzęcego” pochodzenia, a Stany Zjednoczone dopuściły się oszustwa, wystawiając do zawodów „nieludzi”. W „The Economist” pisano: „Pewne osoby w Anglii o aryjskich sympatiach napisały do prasy, sugerując, że Murzyni powinni być wykluczeni z igrzysk olimpijskich ze względu na swe fizyczne anomalie”.

Dopiero po zakończeniu olimpiady w Berlinie wśród jej uczestników, komentatorów oraz dyplomatów pojawiły się refleksje i wątpliwości, że oto neutralna, piękna impreza sportowa, a także sami jej uczestnicy zostali wciągnięci w machinę promującą idee nazizmu i rasizmu. Jeden ze sportowców (Joao Havelange) podsumował swój występ w Berlinie niewinnie: „Jako olimpijczycy nie mieliśmy żadnych trosk i prowadziliśmy cudowne życie”. Skoro przedstawiciele samego MKOl zatwierdzili igrzyska w państwie nazistowskim, dlaczego moralnymi rozterkami mieliby sobie zaprzątać głowy zwykli sportowcy, zazwyczaj młodzi i nie interesujący się polityką.

Guy Walters, historyk zajmujący się olimpiadą w Berlinie, napisał: „Sam olimpizm został zbrukany i skalany, co sprawiło, że owe wyżyny moralne drastycznie się obniżyły. Naziści pohańbili ruch olimpijski, deprawując jego przywódców, którzy przyjmowali łapówki, kłamali i brali czynny udział w dyskryminacji Żydów”. W podobnym tonie igrzyska podsumował amerykański korespondent Wiliam Shirer już w dniu ich zamknięcia 16 sierpnia 1936 roku: „Boję się, że propaganda nazistów odniosła sukces. Po pierwsze, naziści przeprowadzili igrzyska w spektakularnym stylu, przyćmiewając wszystkie poprzednie, a to przemówiło do sportowców. Po drugie, naziści zaprezentowali się z bardzo dobrej strony gościom, zwłaszcza zaś wielkim biznesmenom”. W komentarzu brytyjskiego dyplomaty sir Roberta Vansittarta dotyczącym Niemców pojawił się przebłysk przepowiedni zapowiadającej nadchodząca katastrofę: „Ci ludzie są najdobitniejszą propozycją, jaką kiedykolwiek sformułowano; teraz przechodzą rygorystyczny trening, nie do igrzysk
olimpijskich, ale do pobicia jakichś innych, wybitnie niesportowych rekordów świata, a może również samego świata”.

Największymi triumfatorami igrzysk berlińskich okazali się więc nie sportowcy, a polityczni przywódcy reżimu nazistowskiego z jego głównym dyktatorem - Adolfem Hitlerem na czele.

Marta Tychmanowicz specjalnie dla Wirtualnej Polski

Wybrane dla Ciebie

19-latka zatrzymała policja, drugiego dnia nie żył. Matka zabrała głos
19-latka zatrzymała policja, drugiego dnia nie żył. Matka zabrała głos
Eksplozja na poligonie w Rembertowie. Ranni cywile
Eksplozja na poligonie w Rembertowie. Ranni cywile
Trump rozważa atak na kartele w Wenezueli. Presja na Maduro
Trump rozważa atak na kartele w Wenezueli. Presja na Maduro
Zakazana broń na froncie Ukrainy. Dziennikarze dotarli do szczegółów
Zakazana broń na froncie Ukrainy. Dziennikarze dotarli do szczegółów
Rosja chce zmienić strategię. Ukraińskie media ujawniają plany
Rosja chce zmienić strategię. Ukraińskie media ujawniają plany
Tajemniczy obiekt pod Zamościem. To może być dron przemytniczy
Tajemniczy obiekt pod Zamościem. To może być dron przemytniczy
Tajemnicza chmura w parku w Szczecinie. "Kosztowny żart"
Tajemnicza chmura w parku w Szczecinie. "Kosztowny żart"
Wiózł na motocyklu 18-latkę, zginęła na miejscu. Dramat na A1
Wiózł na motocyklu 18-latkę, zginęła na miejscu. Dramat na A1
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Niezidentyfikowany obiekt spadł na Lubelszczyźnie
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
Tragedia na drodze. Rowerzysta zginął pod kołami pijanego kierowcy
17-latek zaatakował nożem dwóch kolegów. Stan jednego jest ciężki
17-latek zaatakował nożem dwóch kolegów. Stan jednego jest ciężki
Fale upałów postarzają ludzi niczym alkohol i papierosy. I szkodzą przez całe życie
Fale upałów postarzają ludzi niczym alkohol i papierosy. I szkodzą przez całe życie