Bombowce Putina zmieniają taktykę. "Są poza zasięgiem" [RELACJA NA ŻYWO]
29.03.2023 | aktual.: 30.03.2023 21:50
Wojna w Ukrainie. Czwartek to 400. dzień rosyjskiej inwazji. Rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ignat ostrzega przed nową taktyką rosyjskiego lotnictwa. - Coraz szerzej używają kierowanych bomb szybujących z głowicami o masie 500 kg (na przykład FAB 500). Są one zrzucane przez bombowce, które pozostają poza zasięgiem naszej obrony przeciwlotniczej - zaznaczył. Śledź relację na żywo Wirtualnej Polski.
- Według najnowszej oceny wywiadu USA w Ukrainie zginęło lub zostało rannych ponad 220 tys. rosyjskich żołnierzy i najemników. W tym samym czasie ukryta mobilizacja w Rosji nie przynosi pożądanych przez Kreml efektów. - W przypadku rosyjskiej armii król jest nagi. Widać to na przykładzie ich ofensywy, m.in. w bitwie o Bachmut - mówi WP gen. Roman Polko.
- Rosyjski korespondent Wall Street Journal Evan Gershkovich został zatrzymany w Jekaterynburgu przez FSB. Służby zarzucają mu szpiegostwo na rzecz Stanów Zjednoczonych.
- Chiny są skłonne zacieśniać współpracę wojskową z Rosją, wzmacniać koordynację strategiczną, regularnie organizować wspólne patrole i ćwiczenia oraz wprowadzać w życie globalne inicjatywy w sferze bezpieczeństwa – ogłosił w czwartek resort obrony w Pekinie.
- Wołodymyr Zełenski udzielił wywiadu amerykańskiej agencji Associated Press. Ukraiński prezydent ujawnił podczas rozmowy, że "jeden z europejskich krajów" wysłał Kijowowi system obrony powietrznej, który "nie działał".
Grupa 65 ukraińskich żołnierzy zakończyła szkolenie z obsługi systemów Patriot w bazie Fort Sill - oznajmił w czwartek rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder. Jak dodał, łącznie USA przeszkoliły 7 tys. ukraińskich żołnierzy w ramach różnych programów szkoleniowych.
Ramzan Kadyrow od dwóch dekad jest w bliskiej zażyłości z Władimirem Putinem. Określany jest mianem "marionetki" rosyjskiego dyktatora, a jego "tiktokowa armia" walczy przeciwko Ukrainie na wojennym froncie. Teraz jednak czeczeński kolos zaczyna się chwiać, obawiając się wewnętrznego oporu w republice.
Osoby należące do rosyjskich elit politycznych szukają kontaktu z władzami Ukrainy, próbując zapewnić sobie gwarancje bezpieczeństwa po przegranej wojnie - oznajmił przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow, cytowany w czwartek na stronie internetowej tej służby.
- Wielu członków tzw. rosyjskich elit już zrozumiało, że inwazja na Ukrainę była ogromnym błędem i zbrodnią, a finał będzie dla Rosji tragiczny. Dlatego poszukują różnych możliwości, żeby się ratować - przyznał Jusow.
Przedstawiciel HUR podkreślił, że Rosjanie, którzy kontaktują się z Kijowem, nie myślą, w jaki sposób można zmienić sytuację w ich ojczystym kraju, lecz kierują się wyłącznie własnym interesem.
Trzy rosyjskie czołgi (przypuszczalnie T-80BV) i zmodernizowany bojowy wóz piechoty BMP-2M zostały zniszczone przez ukraińską 36. Brygadę Piechoty Morskiej przy użyciu pocisków przeciwpancernych, w tym Javelinów. Nagranie z obwodu donieckiego.
Od początku inwazji na Ukrainę Rosjanie stracili co najmniej 200 dronów rozpoznawczych, głównie typu Orłan-10 - podaje blog militarny Oryx, zliczający wizualnie potwierdzone straty obu stron konfliktu.
Rosjanin Iwan Rossomachin, skazany w 2020 roku na 14 lat więzienia za zabójstwo, a następnie zwerbowany na wojnę z Ukrainą jako najemnik Grupy Wagnera, powrócił w marcu tego roku w rodzinne strony i brutalnie zamordował tam starszą kobietę - poinformował w czwartek niezależny rosyjski portal Meduza.
Mężczyzna zaciągnął się na wojnę jako więzień kolonii karnej o zaostrzonym rygorze. W marcu Rossomachin skorzystał z przepustki i zjawił się w swojej rodzinnej wsi Nowy Burec w obwodzie kirowskim w europejskiej części Rosji. 29 marca, osiem dni po powrocie najemnika, w pobliskim mieście Wiatskie Polany znaleziono ciało emerytki. Kobieta została pobita, a następnie zamordowana, prawdopodobnie przy użyciu noża. Rossomachin przyznał się do winy - powiadomiła Meduza za lokalnymi mediami, a także niezależnymi portalami i kanałami na Telegramie.
Rosja ma zasoby na prowadzenie wojny w tym i przyszłym roku pod warunkiem utrzymania obecnego tempa walk - podkreślił przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Czerniak, cytowany przez agencję Ukrinform.
- Krytyczne problemy u państwa-terrorysty zaczną się wcześniej, jeżeli wzmocniona będzie presja sankcyjna - dodał.
W wywiadzie dla Ukrinformu Czerniak zaznaczył też, że wpływ sankcji na przemysł zbrojeniowy Rosji "jest bardzo odczuwalny". Z powodu braku części przemysł nie jest w stanie uzupełniać strat na froncie, które, jak wskazał przedstawiciel HUR, obecnie należą do największych od początku wojny.
Mamy informacje o staraniach ze strony Rosji w sprawie dodatkowych dostaw broni i amunicji z Korei Północnej m.in. w zamian za żywność - powiedział w czwartek rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) John Kirby. Ministerstwo skarbu USA objęło sankcjami obywatela Słowacji, który miał pośredniczyć w transakcji.
Jak powiedział Kirby podczas wirtualnego briefingu prasowego, administracja USA posiada informacje, że w obliczu wyczerpujących się zasobów amunicji, Rosja "aktywnie" stara się uzyskać od Korei Północnej broń i pociski różnego rodzaju.
- W ramach tej proponowanej umowy, Rosja otrzymałaby ponad dwa tuziny typów broni i amunicji - powiedział rzecznik NSC. Dodał, że Kreml oferuje w zamian m.in. dostawy żywności.
Największy rosyjski producent samochodów, AwtoWAZ, poinformował w czwartek, że przyśpiesza coroczne trzytygodniowe wakacje letnie firmy o kilka tygodni - donosi agencja Reuters. Powód? Niedobór komponentów.
Skutki zachodnich sankcji okazały się dla rosyjskiego przemysłu samochodowego niezwykle dotkliwe. Był on wcześniej zależny od zachodnich inwestycji, części i partnerów.
Nękanie amerykańskich obywateli przez rosyjskie władze jest absolutnie nie do przyjęcia - oznajmił w czwartek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego (NSC) John Kirby, potępiając aresztowanie korespondenta "Wall Street Journal" Evana Gershkovicha.
Sekretarz stanu Antony Blinken ponowił swoje ostrzeżenie o niebezpieczeństwach przebywania w Rosji dla obywateli USA.
Prezydent Rosji Władimir Putin podpisał dekret o wiosennym poborze do armii - informują rosyjskie agencja rządowe.
Pobór ma trwać od 1 kwietnia do 15 lipca 2023 r. Dotyczyć będzie “obywateli Federacji Rosyjskiej w wieku od 18 do 27 lat, niebędących w rezerwie i podlegających powołaniu do służby wojskowej”. W dokumencie podano, że w szeregi armii ma trafić 147 tysięcy nowy poborowych.
Dekret nakazuje również przeniesienie do rezerwy żołnierzy, marynarzy, sierżantów i bosmanów, których odbyli zasadniczą służbę wojskową.
Według najnowszej oceny wywiadu USA w Ukrainie zginęło lub zostało rannych ponad 220 tys. rosyjskich żołnierzy i najemników. W tym samym czasie ukryta mobilizacja w Rosji nie przynosi pożądanych przez Kreml efektów. - W przypadku rosyjskiej armii król jest nagi. Widać to na przykładzie ich ofensywy, m.in. w bitwie o Bachmut - mówi WP gen. Roman Polko.
Od 6 do 10 kwietnia w ponad 100 miastach Niemiec odbędą się marsze wielkanocne, których głównym tematem będzie wezwanie do zawieszenia broni i rozpoczęcia negocjacji pokojowych w wojnie Rosji z Ukrainą - poinformował ruch pokojowy Netzwerk Friedenskooperative.
Rosyjski wóz bojowy piechoty solidnie oberwał. Nagranie z obwodu zaporoskiego.
Ławra Peczerska w Kijowie przestaje być ośrodkiem szerzenia ideologii ruskiego miru – powiedział w czwartek rzecznik Synodu Prawosławnego Kościoła Ukrainy (PKU) arcybiskup Eustracjusz Zoria, komentując decyzję władz, które nakazały opuścić ten klasztor mnichom Ukraińskiego Kościoła Prawosławnego Patriarchatu Moskiewskiego (UKPPM).
- Powstrzymanie wpływu patriarchatu moskiewskiego na tę świątynię jest jednym z niezwykle ważnych i potężnych kroków na rzecz wyzwolenia Ukrainy spod okupacji ruskiego miru – wskazał.
W środę mnisi Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej Patriarchatu Moskiewskiego odmówili opuszczenia najważniejszego kompleksu prawosławnych świątyń Ukrainy, Ławry Peczerskiej w Kijowie, co mieli uczynić do końca tego dnia w związku z wygaśnięciem umowy o dzierżawie. Taką decyzję wydały wcześniej ukraińskie władze, które zarządzają obiektem.
Przełożony Ławry Peczerskiej, metropolita Paweł, zareagował na tę decyzję deklaracją, że mnisi nie opuszczą klasztoru do czasu, aż sąd wyda w tej sprawie decyzję.
- Trwają czynności sądowe. (…) Oni nie mają prawa wygnać braci zakonnych, dopóki nie odbędą się wszystkie rozprawy i nie zapadnie wyrok – mówił wcześniej duchowny, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Ławra Peczerska - najważniejszy ośrodek prawosławia na ziemiach ukraińskich - to ogromny zespół klasztorny i cenny zabytek wpisany na listę UNESCO. Od lat 60. XX w. ma status muzeum, ale po 1990 roku wrócili tam mnisi prawosławni. Ławra należy do państwa ukraińskiego i zarządza nią ministerstwo kultury.
Komisja inwentaryzacyjna nie mogła w czwartek rozpocząć prac w Ławrze Peczerskiej – powiadomił minister kultury Ukrainy Ołeksandr Tkaczenko.
Szef resortu napisał, że duchowni Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej (Patriarchatu Moskiewskiego) "nie byli w stanie wyjaśnić, kto ma klucze od obiektu, w którym miała się odbyć kontrola”.
"Ponadto liczne niezidentyfikowane osoby uniemożliwiły dostęp członków komisji do wnętrza budynku” – relacjonował Tkaczenko. Oznajmił również, że sprawę zgłoszono na policję, a zachowanie przedstawiciela duchowieństwa określił jako „brutalne”. W piątek komisja ma podjąć kolejną próbę rozpoczęcia prac, "niezależnie od sytuacji” .
Według serwisu Ukraińska Prawda wejście urzędników uniemożliwiała zgromadzona przed świątynią grupa wiernych.
Ukraiński dron-kamikadze "zajrzał" do wnętrza rosyjskiego czołgu.
Myśliwce MiG-29, które otrzymaliśmy w drugiej połowie marca od Słowacji, są już wykorzystywane przez ukraińskie siły powietrzne do obrony Charkowa - poinformowała wiceprzewodnicząca Rady Najwyższej (parlamentu) Ukrainy Ołena Kondratiuk podczas wystąpienia w parlamencie Słowacji. Jej wypowiedź przytoczyła w czwartek agencja UNIAN.