"Ogromny policzek dla Kremla". Ekspert o ataku na Sewastopol
W środę ukraińskie rakiety spadły na port w Sewastopolu na okupowanym Krymie. W wyniku czego uszkodzone zostały dwa rosyjskie okręty. Kmdr por. rez. Maksymilian Dura mówił w programie "Newsroom" WP, że atak ten był "ogromnym policzkiem prestiżowo-propagandowym" dla Kremla, ponieważ Sewastopol jest "symbolem rosyjskości Krymu" i kwaterą główną Floty Czarnomorskiej. Oficer zwracał uwagę, że Rosjanie chełpili się, iż moją czym bronić Sewastopol, a tymczasem byli bezradni. - To jest blamaż dla przemysłu rosyjskiego, dlatego, że niewątpliwie zwiodła technika, no ale także blamaż dla armii rosyjskiej, ponieważ Ukraińcy stosują taktykę znaną już od kilkudziesięciu lat – ocenił ekspert. Dura ocenił, że po ataku okręt desantowy "Mińsk" najpewniej już nie nadaje się do naprawy. - Nie miał on wielkiego znaczenia militarnego, ale on był wykorzystywany do transportu ciężkiego sprzętu, który nie mógł być transportowany uszkodzonym mostem kerczeńskim - wskazywał ekspert. Natomiast trafienie okrętu podwodnego "Rostów nad Donem" ocenił jako symboliczną zemstę za ostrzał ukraińskich miast, które takie jednostki prowadzą przy użyciu rakiet manewrujących.