Ofiara księdza walczy o zdrowie. Blizny, złamania i rekonstrukcja narządów
Katarzyna jako 13-latka była niemal dwa lata więziona i gwałcona przez księdza Romana B. Do tej pory kobieta zmaga się z konsekwencjami traumy i krzywd, jakie wyrządził jej duchowny. Na całym ciele ma blizny i powikłania po złamaniach. - Przypominają mi o mojej krzywdzie, bo widzę je codziennie – mówi kobieta.
Katarzyna cały czas jest pod opieką psychologiczną. Ale zmaga się także z problemami fizycznymi, których naprawienie wymaga ogromnych nakładów finansowych. W internecie powstała już zbiórka na ten cel.
- Bardzo utrudniają mi życie blizny na całym ciele po samookaleczaniu i po obrażeniach, które zadał mi ksiądz, między innym gdy wyrzucił mnie z szybą z prysznica. Boje się wzroku i komentarzy ludzi, na przykład takich, że jestem z kryminału. Nigdy nie będę mogła się ładnie ubrać, tak jakbym chciała, nigdy nie będę mogła być w stroju kąpielowym, bo blizny mam na rękach, na plecach i brzuchu – opisuje swoje obrażenia Katarzyna.
ZOBACZ TEŻ: Wybory prezydenckie 2020. Jarosław Kaczyński chwali Andrzeja Dudę. "Nie jest karierowiczem"
Blizny pod rękawami
Poza bliznami kobieta do dziś ponosi konsekwencje złamanej i źle zrośniętej miednicy oraz obrażeń okolicznych narządów, których wówczas doznała. Z tego powodu nigdy nie będzie mogła mieć dzieci. - Wielu rzeczy jako dziecko zostałam pozbawiona i wiele mi odebrano, jednak jest coś, co mogłoby trochę poprawić mój komfort życia. Narządów nie widać, blizny mogę ukryć rękawem, więc to może poczekać, ale moim marzeniem jest uśmiech – mówi Katarzyna.
Z powodu krzywd, które wyrządził jej duchowny, kobieta zachorowała na bulimię. Ciągłe wymioty bardzo osłabiły jej zęby. Do tego w trakcie snu zaciska szczękę tak mocno, że zęby pękają, kruszą się i łamią. Nie pomaga nawet specjalistyczna szyna.
Wyleczenie tylko części tych dolegliwości to ogromny koszt, wstępnie oszacowany na 95 tys. zł. Katarzyna otrzymała od Zakonu Chrystusowców, do którego należał krzywdzący ją ksiądz, milion złotych odszkodowania. Kobieta boi się jednak wydać choćby część tych pieniędzy, ponieważ duchowni złożyli kasację do Sądu Najwyższego. W najbliższych miesiącach sędziowie zdecydują, czy Katarzyna musi oddać zakonowi przyznany wcześniej milion złotych.
Ksiądz skazany
Historię Katarzyny opisała w reportażu w "Dużym Formacie" Justyna Kopińska. W 2008 r. ksiądz Roman B. wykorzystał trudną sytuację rodzinną pokrzywdzonej i namówił ją do opuszczenia rodzinnego domu. 13-letnia wówczas Katarzyna zamieszkała w internacie w innym mieście. Wtedy rozpoczął się jej dramat.
– Był silny, ważył sto kilogramów. Krzyczałam, błagałam, by przestał. (...) Zaczął zmuszać mnie do brania leków. (...) W kolejnych dniach zaczął mnie bić, poniżać, groził, że mnie zabije. (...) Często zabierał mnie na plebanię w Stargardzie. Jedliśmy obiad z księżmi, a potem brał mnie do swojego pokoju. (...) Księża się nie dziwili, że śpię u niego - mówiła podczas procesu.
Duchowny został prawomocnie skazany na cztery lata więzienia i otrzymał czteroletni zakaz wykonywania zawodów związanych z nauczaniem dzieci. Po wyjściu z więzienia trafił do domu księży emerytów prowadzonego przez Towarzystwo Chrystusowe w Puszczykowie. Od ponad roku nie jest księdzem.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Zobacz też: Komentarze po wpisie Witolda Waszczykowskiego. "Dno dna"