Odwoływanie stanu epidemii przedwczesne? Ekspert ostrzega przed mutacją Omikrona
Dr Paweł Grzesiowski, immunolog, był gościem programu "Newsroom". Komentował zapowiedź Ministerstwa Zdrowia, które zamierza w połowie maja znieść stan epidemii w Polsce. Lekarz stwierdził, że jest to zaskakująca decyzja, gdyż stan zakażeń COVID-19 utrzymuje się na stabilnym poziomie. - Mamy cały czas oficjalnie około 5-6 tysięcy zachorowań tygodniowo. Stopień niedoszacowania oceniam mniej więcej dwudziestokrotnie, czyli w rzeczywistości mamy tych zachorowań około 120 tysięcy tygodniowo. To wcale nie wskazuje na wycofanie się wirusa. Mało tego. Mamy około 120 przypadków śmiertelnych tygodniowo, co potwierdza moje przypuszczenia, że tych osób chorych jest znacznie więcej niż raportujemy - opisywał. - Dlatego odwoływanie pandemii - i to w takim kontekście, że Światowa Organizacja Zdrowia nie odwołuje tej pandemii - jest dla mnie zaskakujące i świadczy przede wszystkim o tym, że władze mają nadmierne zaufanie do tych danych, które są po prostu niedoszacowane - stwierdził specjalista. Grzesiowski powiedział, że on, póki co, nie zrezygnował z noszenia maseczki i namawia także do dalszego stosowania podstawowych pandemicznych zasad bezpieczeństwa, w tym unikania imprez masowych. - Mamy już kolejną odmianę wariantu omikron i wcale nie jest powiedziane, że te przypadki będą tylko łagodne. Mamy także w wielu krajach wzrost liczby hospitalizacji, czyli pacjenci jednak trafiają do szpitali. Nie trafiają na oddziały intensywnej terapii, bo inaczej chorują. U zakażonych COVID pojawiają się teraz problemy sercowo-naczyniowe. To może zmylić niejednego lekarza - ostrzegł. - Pacjenci trafiają do szpitala, na przykład, ze świeżym zawałem czy udarem. A to jest właśnie pierwszy objaw COVID - zaznaczył.