Odważna teza Komorowskiego ws. Węgier. Chcą zabrać Ukrainie Zakarpacie?
- Przywiązanie do polityki rosyjskiej Węgier rządzonych przez Orbana jest czymś nieprawdopodobnym z punktu widzenia doświadczenia historycznego narodu węgierskiego. Tak jakby Węgrzy zapomnieli o masakrze, którą Rosjanie urządzili w '56 r. w Budapeszcie, o wcześniejszych powstaniach narodowych. Jest w tym, co proponuje Węgrom Orban, jakieś zaprzaństwo narodowe. To chyba więcej niż tylko i wyłącznie kampania wyborcza, to jest głębokie przekonanie Orbana, że polityka prorosyjska Węgier coś może Węgrom dać oprócz niższych cen ropy i technologii elektrowni jądrowych. Prawdopodobnie jest coś innego, co pubudza jakoś narodowe aspiracje węgierskie - mówił były prezydent Bronisław Komorowski w programie "Tłit". - Przypuszczam, że chodzi o Zakarpacie, o mniejszość węgierską w Ukrainie - że gdzieś w węgierskich głowach, prawdopodobnie w głowie Orbana również, lęgną się pomysły, by skorzystać na ewentualnej klęsce Ukrainy, jej rozpadzie, i uszczknąć coś dla Węgier - wyjasnił Komorowski.