Odtworzą ekspedycję na Mount Everest sprzed 80 lat
Międzynarodowa ekspedycja wejdzie na Mount
Everest wyposażona w replikę sprzętu z lat 20. zeszłego wieku,
próbując po raz kolejny odpowiedzieć na pytanie, czy w trakcie
wyprawy z 1924 r. dwaj Brytyjczycy, którzy w niej zginęli, dotarli
przedtem na szczyt. Powiadomił o tym portal
internetowy BBC News.
Chodzi o wyprawę George'a Mallory'ego i Andrew Irvinga podjętą prawie 30 lat przed tym, zanim Everest zdobył Edmund Hillary. Wspinacze zginęli w tej wyprawie - nie wrócili do obozu z próby podejścia na szczyt. Ich towarzysze mówili jednak, że widzieli ich w pobliżu wierzchołka, co budziło domysły, że udało im się jeszcze przed Hillarym zdobyć najwyższą górę świata.
Uczestnicy ekspedycji odtworzą wyprawę Mallory'ego i Irvinga używając replik ówczesnego sprzętu i ubioru i pokonując tę samą trasę od strony Przełęczy Północnej. Nie będą korzystać z zamontowanych w późniejszych latach stopni na najtrudniejszej części podejścia. Zamiast tego posłużą się konopnymi linami.
Zamarznięte ciało Mallory'ego odnaleziono na zboczu Everestu w 1999 roku. Brakowało przy nim aparatu fotograficznego, z którego zdjęcia mogłyby rozstrzygnąć, czy Brytyjczyk faktycznie wszedł na szczyt. Niezależnie od tego, do historii alpinizmu przeszła jego słynna odpowiedź na pytanie, dlaczego warto zdobywać Everest: "ponieważ istnieje".