Błaszczak z zarzutami. Polityk potwierdza

Prokuratura Okręgowa w Warszawie postawiła zarzuty byłemu ministrowi obrony narodowej. Mariusz Błaszczak potwierdził, że usłyszał zarzuty ws. odtajnienia w 2023 r. części planu użycia Sił Zbrojnych RP "Warta".

Błaszczak z zarzutami. Polityk potwierdzaMariusz Błaszczak po przesłuchaniu
Źródło zdjęć: © PAP | Pawe� Supernak
Kamila GurgulJustyna Lasota-Krawczyk
661
  • Zarzuty dotyczą odtajnienia w 2023 r. części planu użycia Sił Zbrojnych RP "Warta". Mariusz Błaszczak potwierdził, że usłyszał zarzuty i uważa je za bezzasadne.
  • Prokuratura zarzuca Błaszczakowi przekroczenie uprawnień. Były minister miał zdjąć klauzulę tajności z wrażliwych dokumentów, co mogło być korzystne dla służb rosyjskich i białoruskich.
  • Grozi mu kara od roku do 10 lat więzienia. Prokurator podkreśla, że Błaszczak jest jedyną osobą podejrzaną w tej sprawie.

- Miałem prawo, ale i obowiązek odtajnić archiwalne materiały - mówił były szef MON dziennikarzom po ponad czterogodzinnym przesłuchaniu, podkreślił, że w jego ocenie zarzuty są bezzasadne. - Gdybym jeszcze raz miał podjąć taką decyzję, podjąłbym ją z całą pewnością - podsumował. Mariusz Błaszczak zwrócił się również o zmianę prokuratora, obecnego uznał za zaangażowanego politycznie.

- Do winy się oczywiście nie przyznałem, bo nie ma winy w moim działaniu - zapewnił polityk PiS. - Mamy hucpę w naszym kraju. Rządzący nie potrafią rządzić, więc organizują igrzyska. Prawda zwycięży, jestem o tym przekonany - uderzył w rządzących Błaszczak.

Nie odpowiadał na pytania prokuratora

- Pan poseł nie przyznał się do zarzucanego mu czynu. Odpowiadał na pytania obrońców, nie chciał odpowiadać na pytania prokuratora. Prokuratura zarzuca posłowi Mariuszowi Błaszczakowi, że w lipcu 2023 roku przekroczył swoje uprawnienia. Wydał decyzję i zniesieniu klauzuli tajności tajne i ściśle tajne z bardzo wrażliwych dokumentów, dokumentów operacyjnych szczebla strategicznego - mówił dziennikarzom prokurator mjr. Marcin Maksjan.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Przesłuchanie Błaszczaka. "Politycy PiS mają poważny problem"

- Są również inne dokumenty, o których nie chcę mówić. Z fragmentów tych dokumentów pan minister, wbrew przepisom, zdjął klauzulę tajności, a w ostatnim miesiącu kampanii wyborczej do parlamentu pan minister ujawnił i wbrew ustawie wykorzystał fragmenty. W spocie wyborczym wykorzystał fragmenty dokumentów w filmie na platformie X, na oficjalnym profili Prawa i Sprawiedliwości - mówił o zarzutach prokurator.

Za popełnienie wskazanych przez prokuraturę czynów, grozi od roku do 10 lat więzienia. Prokurator dodał, że obecnie jedyną osobą podejrzaną w sprawie jest były szef MON Mariusz Błaszczak.

- Minister ma prawo zdjąć klauzulę z dokumentów, natomiast muszą być do tego przesłanki merytoryczne. W tym przypadku przesłanki nie nastały. Nie można było zdjąć klauzuli nawet z fragmentów tych dokumentów. To są bardzo wrażliwe dokumenty, ich odtajnienie jest na rękę służbom rosyjskim i białoruskim. Osoba, która na tym się zna, nawet z niewielkich fragmentów może się bardzo dużo dowiedzieć - podkreślił prokurator.

Ujawnienie wrażliwych dokumentów

Sprawa dotyczy przekroczenia uprawnień w związku z tym, że jako szef MON Mariusz Błaszczak odtajnił w lipcu 2023 r. i publicznie ujawnił we wrześniu 2023 r. fragmenty Planu Użycia Sił Zbrojnych RP WARTA-00101 dotyczącego sposobu obrony przed ewentualnym atakiem Rosji.

Błaszczak, powołując się na dokument, zarzucał politykom PO, że w przypadku ewentualnej inwazji planowali obronę państwa na linii Wisły, a nie na wschodniej granicy kraju.

Manifestacja przed budynkiem

Przed przesłuchaniem byłego szefa MON przed budynkiem Prokuratury Okręgowej w Warszawie zorganizowano manifestację, a część protestujących czekała aż do momentu opuszczenia przez polityka budynku. - Zrobił to, co do niego należało, jako do demokratycznego polityka, bo po prostu ujawnił społeczeństwu plany tamtej strony. Plany, które już były zarchiwizowane i miał pełne prawo je ujawnić. Nie złamał żadnego przepisu - mówił prezes PiS.

Mariusz Błaszczak podziękował zebranym zwolennikom i powiedział, że są tutaj, by "zaprotestować przeciwko złu". - Kiedy byłem pytany o to, czy po raz kolejny podjąłbym taką samą decyzję, odpowiedź moja jest jednoznaczna: tak, oczywiście tak. Jako minister obrony narodowej miałem prawo, ale miałem też obowiązek, żeby taką decyzję podjąć - mówił Błaszczak. Tłum zaczął wtedy skandować "tu jest Polska".

Wybrane dla Ciebie

Zełenski u papieża. Watykan zapowiada spotkanie
Zełenski u papieża. Watykan zapowiada spotkanie
Modlitwa po polsku na inauguracji pontyfikatu Leona XIV. Za ubogich
Modlitwa po polsku na inauguracji pontyfikatu Leona XIV. Za ubogich
Kierowca wjeżdżał na parking przy Złotych Tarasach. Potrącił trzy nastolatki
Kierowca wjeżdżał na parking przy Złotych Tarasach. Potrącił trzy nastolatki
"Po prostu uciekł". Szef PKW o incydencie z udziałem członka komisji
"Po prostu uciekł". Szef PKW o incydencie z udziałem członka komisji
Polacy głosują na Wyspach Owczych. Po raz pierwszy w historii
Polacy głosują na Wyspach Owczych. Po raz pierwszy w historii
Podczas wyprzedzania zderzył się z ciężarówką. Zmarł na miejscu
Podczas wyprzedzania zderzył się z ciężarówką. Zmarł na miejscu
Putin o bezpieczeństwie Rosji. Pierwsze słowa po piątkowych rozmowach w Stambule
Putin o bezpieczeństwie Rosji. Pierwsze słowa po piątkowych rozmowach w Stambule
Rekord w skali świata. Dziesiątki tysięcy głosują w Wielkiej Brytanii
Rekord w skali świata. Dziesiątki tysięcy głosują w Wielkiej Brytanii
Tragedia w Szczecinie. Kobieta zmarła w czasie głosowania
Tragedia w Szczecinie. Kobieta zmarła w czasie głosowania
Wypadł z drogi, dachował w rzece. Wypadek pod Pruszkowem
Wypadł z drogi, dachował w rzece. Wypadek pod Pruszkowem
Na Pomorzu wycięto 300-letni dąb. Tak uzasadniono decyzję
Na Pomorzu wycięto 300-letni dąb. Tak uzasadniono decyzję
Atak nożownika w Warszawie. Mężczyzna zraniony w plecy
Atak nożownika w Warszawie. Mężczyzna zraniony w plecy