Oceniła Sienkiewicza. "Myślałam, że potrafi się oprzeć Tuskowi"
Elżbieta Jakubiak, była szefowa gabinetu prezydenta Lecha Kaczyńskiego, patrzy sceptycznie na formę zmian w mediach publicznych. - Wiadomo, dlaczego rząd nie przyniósł tej ustawy. W kuluarach wszyscy mówią, że prezydent nie podpisze. No to pokażmy, że czegoś nie podpisze i wtedy będzie argument - oceniła w programie "Newsroom WP". - Cała dzisiejsza opozycja będzie mówiła, że to wejście służb specjalnych. Po nominacji Bartłomieja Sienkiewicza na ministra kultury myślałam, że chodzi o to, że jest potomkiem Henryka Sienkiewicza i będzie się odwoływał do pięknych tradycji literackich, a tu się okazuje, że został wyznaczony jako pułkownik służb specjalnych do przeprowadzenia akcji. Bardzo brzydko to wygląda. My w 2005 r., przejmując telewizję publiczną, (...) mieliśmy ustawę, byliśmy sprawni, mieliśmy większość. Tu jest zupełnie inaczej. Bartek Sienkiewicz został postawiony w roli inkwizytora. Wszyscy przejmowali telewizję, ale nie w taki sposób. Myślałam, że (Sienkiewicz - red.) potrafi się oprzeć czarowi Tuska. Pamiętam jak został upokorzony przez Tuska po ośmiorniczkach u Sowy. Obaj z Sikorskim wrócili do łask, ale dostali zadania. Jako potomek Sienkiewicza został wmieszany w hucpę - dodała.