Oburzenie we Wrocławiu. "To powinno natychmiast zniknąć"
Kontrowersyjna wystawa we Wrocławiu. "To powinno natychmiast zniknąć" - czytamy w mediach społecznościowych. Projekt jest współfinansowany przez urząd miasta, ale urzędnicy twierdzą, że "nie mają wpływu na instalację".
Sprawę nagłośnił lokalny dziennikarz Janusz Życzkowski, który w serwisie X umieścił zdjęcie plakatu reklamującego wystawę. Jest na nim naga lalka z długą, siwą brodą. Postać jest związana pasem z drugą lalką dzieckiem.
"Co artysta miał na myśli i czy prezydent @SutrykJacek te myśli popiera?" - zapytał Życzkowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Audyt w resorcie klimatu. “Imprezy za kwotę ponad miliona złotych”
Pod jego wpisem pojawiło się wiele komentarzy. "To nie jest fejk?" - nie dowierzają użytkownicy serwisu X. "Nie powinniśmy na to pozwalać. Dziecko przywiązane w strefie genitalnej nagiej postaci, to rzecz bardzo dziwna i szokująca. Kojarzy się jednoznacznie z pedofilią" - to kolejne komentarze oburzonych.
Na oficjalnej stronie wystawy jest informacja, że pieniądze na nią przekazało również miasto Wrocław. "Wystawa "Iron Man" realizowana w Galerii Szewska jest dofinansowana przez Wydział Kultury Urzędu Miejskiego Wrocławia" - czytamy.
Wystawa to efekt prac Pawła Jacha i Krystiana Truth Czaplickiego i prezentowana jest w ulicznej galerii Szewska Pasja.
"Ohyda, żeby nie napisać zboczona wystawa jest współfinansowana ze środków gminy Wrocław! [...] jak można nie krytykować czegoś takiego? To jest tak obrzydliwe, tak nieakceptowalne, że słów brakuje. Przepraszam, muszę zapytać: ktoś w ogóle pomyślał o tym, że będą to oglądać dzieci, najmłodsi wrocławianie?" - komentuje z kolei inny dziennikarz, Marcin Torz.
Wirtualna Polska zapytała wrocławskich urzędników, dlaczego podjęli decyzję o współfinansowaniu wystawy i kto za nią odpowiada.
"Wydział Kultury nie jest organizatorem wystawy prezentowanej w ramach Galerii ulicznej Szewska Pasja. Galeria prowadzona jest przez niezależną organizację Art Transparent, która współpracuje z Miastem od wielu lat, przygotowując poważne przedsięwzięcia w zakresie sztuk wizualnych - przekazał WP Jerzy Pietraszek, dyrektor Wydziału Kultury.
Jak tłumaczył, "nie ingeruje w treści wystaw organizowanych przez NGOsy i nie cenzuruje prac twórców".
Wystawę skomentował też sam prezydent Wrocławia Jacek Sutryk. "Nie chcemy ingerować w treści wystaw organizowanych przez NGOsy. Osobiście nie jestem entuzjastą wspomnianej wystawy, ale w jeszcze większym stopniu jestem przeciw cenzurze, która dużej części z nas, kojarzy się ze smutnym okresem w naszej historii" - napisał na platformie X.
Próbowaliśmy skontaktować się z przedstawicielami fundacji Art Transparent, ale nie odbierali od nas telefonu.
Chwilę przed naszą publikacją dowiedzieliśmy się, że gabloty promujące wystawę zostały zdewastowane, a plakaty zamazane sprayem.
Czytaj też: