Obrzydliwy plan Putina. Rozpoczyna "operację łamania kręgosłupów w Europie". Nadchodzą najtrudniejsze miesiące
Władimir Putin wyciąga z rękawa ostatniego asa i przystępuje do najważniejszej rozgrywki z Europą Zachodnią, która wspiera Ukrainę. Zakręci gaz, by straszyć Europejczyków perspektywą zamarznięcia w domach podczas najbliższej zimy. Liczy, że to niezadowoleni wyborcy wymuszą na rządach ustępstwa w sprawie wojny.
Tak eksperci odczytują ostatnie sygnały z rosyjskiego Gazpromu. Rosyjski potentat rozesłał listy do europejskich odbiorców, że nie może zagwarantować dostaw gazu. Powołuje się na "siłę wyższą". O sprawie donosi agencja Reuters, według której listy dotarły do niemieckich koncernów RWE i Uniper. Wznowienie dostaw gazu do Niemiec pierwszą nitką gazociągu Nord Stream stoi pod znakiem zapytania. Trwająca dotąd przerwa miała nastąpić z powodu konserwacji.
- To oznacza, że rozpoczyna się operacja łamania kręgosłupów w Europie Zachodniej. W szczególności jest to obliczone na Niemcy, które miałyby przyjąć politykę zgodną z poprzednim kierunkiem, czyli tania energia, surowce, rozwój, dobrobyt w zamian za niedostrzeganie agresywności polityki Putina - komentuje w rozmowie z WP Jerzy Marek Nowakowski, były ambasador RP w Łotwie i Armenii.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Będzie brutalnie
Dodaje, że Kreml grał dotąd dwiema kartami. Blokując ukraińskie porty z ziarnem Putin liczył na wywołanie głodu w Afryce i na Bliskim Wschodzie, a w konsekwencji fali migrantów mających ruszyć na południe Unii Europejskiej. A druga z tych kart, czyli straszenie użyciem broni jądrowej okazała się mniej skuteczna, bo Europa zwróciła się ku Stanom Zjednoczonym, które gwarantują równowagę arsenałów.
- Zakręcenie gazu to trzecia karta i jak sądzę główna rozgrywka ws. Ukrainy. Nic nowego, to wręcz klasyka zachowań strony rosyjskiej. Rosja jako mocarstwo terrorystyczne, brutalnymi środkami chce skłonić Zachód do wycofania się z pomocy Ukrainie. Wszyscy mają zejść im z drogi albo tej zimy pogrążą się kryzysie - mówi dalej były dyplomata.
- Społeczeństwa Zachodu są skłonne pomagać Ukrainie w słusznej wojnie, ale są przyzwyczajone do pewnego komfortu. Putin liczy na to, że gdy zaczniemy płacić wysokie rachunki, niezadowoleni wyborcy sami zmiękczą swoich przywódców. Czy to zadziała? Martwię się o nastroje społeczne w Niemczech, przewagę mogą zyskać osoby z nastawieniem "dogadajmy się z Rosją" - podsumowuje Jerzy Marek Nowakowski.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dwa miliony domów mogą mieć problem z ogrzewaniem. Rząd zbagatelizował sprawę
"Generał Głód zawiódł, do akcji wkracza feldmarszałek Zimno"
Scenariusz decydującej bitwy Władimira Putina o Ukrainę opisał kilka dni temu Leonid Wołkow, szef sieci sztabów rosyjskiego opozycjonisty Aleksieja Nawalnego. Jego zdaniem rozpoczęła się "specjalna operacja wymuszenia zawieszenia broni w Ukrainie". Kreml wkrótce przedstawi ofertę zawarcia "zgniłego pokoju", w którym zagarnie okupowane tereny. Jednak wcześniej zmiękczy Europę i Ukrainę. Wobec pierwszych zastosuje szantaż energetyczny, a wobec drugich nasili zbrodnicze ataki na ludność cywilną. To ostatnia gra, jaką Putin podejmuje, by przełamać opór Ukrainy.
- To nie z wyboru Putin ucieka się do głodu i gazowego szantażu. Jego militarna gra się nie powiodła. Szybko traci poparcie w Rosji. Zdaje sobie również sprawę, że ma tylko 2-3 miesiące na zapewnienie zawieszenia broni na korzystnych warunkach. To będą prawdopodobnie najtrudniejsze 2-3 miesiące - napisał Wołkow, dodając iż należy "przetrzymać jego ostateczny cios, wtedy przegra".
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Tłumaczy strategię Kremla: - Generał Głód zawiódł, do akcji wkracza feldmarszałek Zimno. Dzięki temu możliwe będzie granie kartą gazową z maksymalną wydajnością w nadchodzących miesiącach. Tak zrobi Putin, spróbuje straszyć Europejczyków perspektywą zamarznięcia na śmierć w ich domach tej zimy - komentował Wołkow, tuż przed ujawnieniem przez Reuters listów z Gazpromu.
Ostrzegł, że Kreml liczy na dojście do głosu środowiska, które będą przekonywać, że "żal nam Ukrainy, ale musimy zrobić to, czego chce Putin, żeby Europa nie zamarzła". Rzecz jasna ewentualne zawieszenie broni byłoby tylko przerwą, w której rosyjski prezydent "nabierze sił i gniewu na kolejny śmiertelny i krwawy atak".
Operacja psychologiczna szykuje się w Polsce
Przypomnijmy, że kryzys energetyczny dotyczy także Polski. Przed sezonem grzewczym brakuje węgla tańszego niż 2000 zł za tonę. Jak komentuje Michał Marek, ekspert od rosyjskiej propagandy, Kreml już przygotowuje się do wykorzystania wątku niezadowolenia Polaków.
- Moskwa wyraźnie stara się przygotowywać bazę informacyjną pozwalającą na przeprowadzenie poważnej operacji informacyjno-psychologicznej. Celem będą społeczeństwa państw UE, które doświadczą kryzysu surowcowego. Zarówno w rosyjskojęzycznej infosferze, jak i w sferze medialnej państw takich jak Polska i Niemcy rosyjskie ośrodki propagandowe starają się umieszczać przekazy o "niemożności" przetrwania przez dane społeczeństwa zimy bez rosyjskiego gazu i węgla - komentuje ekspert.
Władimir Putin rozpoczął brutalną i bezpodstawną agresję na Ukrainę 24 lutego, kłamliwie nazywając ją "operacją specjalną". Od niemal pięciu miesięcy jego armia terroryzuje ludność cywilną i dopuszcza się zbrodni wojennych w Ukrainie.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski