Obrażony Ziobro i sympatyczny Sasin. Mentzen zdradza kulisy Sejmu
Sławomir Mentzen opowiedział o swoich wrażeniach z ławy sejmowej. Polityk Konfederacji zajmuje miejsce obok Zbigniewa Ziobry i Jacka Sasina. - Wydaje mi się, że nie ma między nami wielkiej chemii czy miłości - zdradził Mentzen w rozmowie z dziennikarzem Radia Zet.
Sławomir Mentzen podczas swojej kampanii krytykował polityków PiS i - jak sam podkreślił - często powtarzał, że Ziobro "powinien siedzieć w więzieniu, a nie w rządzie ze mną". W związku z tym chłodne relacje między politykami są dla niego zrozumiałe. Tym bardziej że panowie siedzą obok siebie w ławach sejmowych.
Nie podali sobie ręki
Poseł Konfederacji zwierzył się, że Ziobro podał mu rękę tylko za pierwszym razem, a przy kolejnej okazji traktował go jak powietrze. - Za pierwszym razem się przywitaliśmy, a kiedy drugi raz Ziobro przechodził, to udał, że mnie nie widzi - powiedział Mentzen. - Słyszałem, że minister Ziobro się śmiertelnie na mnie obraził za zdjęcie, które umieściłem w internecie, więc podejrzewam, że sobie nie porozmawiamy - dodał.
Nieco inne zdanie Mentzen ma na temat Jacka Sasina. Polityk podkreślił, że poseł PiS okazał się "znacznie sympatyczniejszy". - Witamy się - zaznaczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Przed Trybunałem Stanu
Mimo pierwszych wrażeń i nuty sympatii, jaką Mentzen mógł poczuć do posła PiS, polityk Konfederacji podkreślił, że zarówno Sasin, jak i Ziobro, powinni stanąć przed Trybunałem Stanu.
- Jacek Sasin powinien na pewno stanąć przed Trybunałem za 70 mln zł, które wydał na wybory (prezydenckie, nazywane kopertowymi - red.), które się nie odbyły. Zbigniew Ziobro chociażby za upolitycznienie prokuratury, ręczne sterowanie tą prokuraturą - cytuje PAP słowa Mentzena wypowiedziane na antenie Radia Zet.
Poseł dodał, że Konfederacja poprze powołanie komisji śledczej ds. wyborów kopertowych.