Obraził prezydenta w proteście wyborczym. Sąd Najwyższy nałożył karę
Sąd Najwyższy nałożył karę 3000 zł na wyborcę za obraźliwe słowa wobec prezydenta i innych urzędników. To efekt protestu wyborczego złożonego 20 czerwca 2025 r.
Co musisz wiedzieć?
- Sąd Najwyższy orzekł karę 3000 zł grzywny dla wyborcy, który w proteście wyborczym użył obraźliwych sformułowań wobec prezydenta i innych urzędników.
- Rzecznik SN Aleksander Stępkowski poinformował, że liczba protestów wyborczych może sięgnąć 50 tys.
- Posiedzenia jawne dotyczące protestów odbędą się 27 czerwca, a SN wystąpił do sądów rejonowych o przeprowadzenie oględzin kart wyborczych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Publicznie pierzemy brudy". Co z dymisją szefowej resortu klimatu?
Jakie były okoliczności decyzji Sądu Najwyższego?
Sąd Najwyższy poinformował, że 20 czerwca 2025 r. nałożył karę porządkową w wysokości 3000 zł na wyborcę, który w proteście wyborczym użył obraźliwych sformułowań wobec prezydenta, pierwszego prezesa Sądu Najwyższego, przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej oraz innych urzędników. Sąd stwierdził, że wnoszący protest, używając wulgarnych określeń, ubliżył tym osobom.
Ile protestów wyborczych wpłynęło do Sądu Najwyższego?
Wcześniej rzecznik Sądu Najwyższego Aleksander Stępkowski w rozmowie z Polską Agencją Prasową zaznaczył, że liczba wszystkich protestów wyborczych może sięgnąć 50 tys.
Dwa posiedzenia jawne poświęcone tym protestom odbędą się 27 czerwca. W ich ramach SN wystąpił do sądów rejonowych o przeprowadzenie oględzin kart wyborczych z kilkunastu komisji obwodowych.
Co dalej z protestami wyborczymi?
Posiedzenia dotyczące protestów wyborczych mają na celu zbadanie zasadności zgłoszonych zastrzeżeń. Sąd Najwyższy, analizując protesty, podejmuje decyzje o dalszych krokach, w tym o ewentualnych oględzinach kart wyborczych.