Obciął głowę ojcu, bo "służył Bidenowi". Dopadli zabójcę po przerażającym wideo
W policyjnej obławie zatrzymany został we wtorek w Filadelfii mężczyzna, który w bestialski sposób zamordował swojego ojca. Pozbawił go głowy za to, że ten "służył prezydentowi Bidenowi". Ojcobójca o swojej zbrodni opowiedział na filmie zamieszczonym na YouTube.
Przez sześć godzin oglądać można było na YouTube makabryczne nagranie z Filadelfii w stanie Pensylwania, zanim zaniepokojeni internauci nie powiadomili policji oraz administratorów portalu. Na filmie mężczyzna ujawnia, że pozbawił głowy swojego ojca za to, że "służył" prezydentowi Joe Bidenowi.
W politycznej tyradzie syn mówi, że musiał zgładzić swojego ojca, gdyż jest on zdrajcą, który sprzyjał obecnym rządzącym w Stanach Zjednoczonych. Zamordowany pracował bowiem dla federalnej administracji.
Na nagraniu mężczyzna przyznał się do winy. Nawoływał też do powstania przeciwko gabinetowi prezydenta Joe Bidena.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ostatni dzień na podpis prezydenta. Ekspert: na szczęście
Policja szybko zidentyfikowała sprawcę i miejsce jego pobytu. Jak podaje portal thenationalnews.com, gdy funkcjonariusze dotarli do domu 32-letniego Justina Mohna, znaleźli ciało martwego Mike'a Mohna pozbawione głowy.
Ruszył pościg za zbiegiem, który został zidentyfikowany jako autor, a zarazem bohater nagrania, a również sprawca okrutnej zbrodni, której ofiarą stał się jego rodzic.
Justin Mohn został zatrzymany trzy godziny później. Policja znalazła jego samochód w Fort Indiantown Gap w hrabstwie Lebanon w Pensylwanii, dwie godziny jazdy od jego domu rodzinnego.
Spisek w Nowym Jorku
W środę śledczy w Nowym Jorku odkryli anarchistyczny spisek terrorystyczny, mający na celu zabicie dziesiątek ludzi przy użyciu bomb domowej roboty i broni wydrukowanej w 3D. Podejrzani, Andrew Hatziagelis (39 l.) i Angelo Hatziagelis (51 l.), sporządzili "listę celów". Powoływali się na krwawą filozofię Charlesa Mansona, zmierzającą do popełnienia "rzezi na ludzkości".
Materiały znalezione w ich mieszkaniu zawierały zapisy, z których wynikało, że mężczyźni planowali absurdalną antyrządową dywersję. Jak podaje NBC, Courtney Nilan z nowojorskiego wydziału wywiadu policji ujawnił, że zatrzymani gromadzili własnym sumptem broń, która miała pomóc w realizacji planu - osiem bomb, dwa półautomatyczne karabiny typu AR-15, pewną liczbę pistoletów i 600 sztuk amunicji.