Ponad 100 osób rannych i dziesiątki aresztowanych - to bilans sobotnich, największych w historii Sri Lanki masowych, antyrządowych protestów. Z powodu zapaści gospodarczej na ulicach dochodziło do dantejskich scen. Demonstranci przeprowadzili szturm na budynki rządowe, banki czy willę prezydenta.