"Dość tyranii". Napięcie w Chorwacji sięga zenitu
Tysiące osób zebrały się w weekend w Zagrzebiu na antyrządowym wiecu. "Dość tyranii, kłamstw i korupcji" - skandowali strajkujący, domagając się przedterminowych wyborów parlamentarnych.
19.02.2024 09:42
Manifestację zorganizowało wspólnie 11 partii opozycyjnych o orientacji lewicowo-liberalnej w związku z wyborem na stanowisko prokuratora generalnego sympatyka partii rządzącej, wiązanego ze światem przestępczym i podejrzeniami o korupcję.
"Problem z nominacją Ivana Turudicia jest ostatnią kroplą, która przelała czarę goryczy, uniemożliwiając dalsze prace w parlamencie" - oświadczyli organizatorzy protestu.
"Państwo należy do nas wszystkich, a nie tylko do jednej partii (Chorwackiej Wspólnoty Demokratycznej, HDZ - PAP) i półświatka przestępczego. HDZ przekazuje władzę nad ochroną porządku prawnego człowiekowi powiązanemu ze środowiskiem przestępczym" - dodano w oficjalnym komunikacie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Rządząca HDZ zaproponowała parlamentowi kandydaturę Turudica, zadeklarowanego sympatyka partii premiera Andreja Plenkovicia. Mężczyzna jest wiązany z osobami skazanymi lub podejrzanymi o korupcję, o czym mają świadczyć ujawniane na przestrzeni ostatnich tygodni prywatne wiadomości z komunikatorów internetowych. Parlament przegłosował kandydaturę Turudicia 7 lutego 2024 roku.
Domagają się przedterminowych wyborów
Fala protestów zalewa Chorwację, którą w tym roku czekają wybory prezydenckie oraz parlamentarne do Saboru. Uczestnicy wielkiego, sobotniego protestu zarzucają rządowi zniewolenie, korupcję, nepotyzm. Domagają się przedterminowych wyborów do parlamentu.
- Dość! Czas na wybory - powiedziała Sandra Bencic, koordynatorka protestu, wzywając obywateli, aby nie emigrowali do Niemiec i Irlandii, a pozostali w kraju i wzięli udział w głosowaniu. - To nie wy powinniście odejść. Jedynymi, którzy powinni odejść, są Andrej Plenkovic i HDZ - podkreśliła.
W odpowiedzi na wielotysięczny strajk premier Chorwacji stwierdził, że lewica wysyła "wulgarne i prymitywne" wiadomości.
Źródło: PAP, Euractiv