Trwa ładowanie...

Po 5 latach zrozumieliśmy po co nam Trybunał Konstytucyjny? Rząd ma w garści nasze portfele i ciała [OPINIA]

Słodka niewiedza (również finansowa) sporej części rodaków przechodzi w zapomnienie. Kilka lat demontażu instytucji państwa przyniosło w końcu otrzeźwienie i bolesną konstatację, że teraz władza może bez oporów wtargnąć w każdą dziedzinę życia. I sami jej na to pozwoliliśmy - pisze w swoim komentarzu Konrad Bagiński z money.pl.

Katowice. Jeden z setek protestów przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego, jakie odbywają się w całej Polsce.Katowice. Jeden z setek protestów przeciw decyzji Trybunału Konstytucyjnego, jakie odbywają się w całej Polsce.Źródło: PAP, fot: Andrzej Grygiel
d1d27j7
d1d27j7

W 2015 roku tysiące Polaków wyszły na ulice w obronie niezależności sądownictwa, protestując przeciwko demontażowi Trybunału Konstytucyjnego. Wtedy wielu mówiło: no bez przesady, nie straszcie PiS-em. Poza tym Trybunał jest daleko, to nie nasze sprawy. Po co nam jakiś sąd, niech sobie obsadzają jak chcą.

Polacy nie widzieli – przynajmniej do tej pory – związku między decyzjami Trybunału Konstytucyjnego a codziennością. Dopóki ostatnie orzeczenie nie weszło z butami w sprawę bardzo prywatną, intymną i dotyczącą w bezpośredni sposób życia i śmierci.

Olga Semeniuk o protestach kobiet po wyroku TK: "krzyki pod kościołem"

PiS miał do tej pory łatwo, bo stojący za partią aparat medialny szybko identyfikował grupę zagrażającą władzy i mieszał ją z błotem. A to ubecy, a to LGBT, a to sędziowie. Teraz ktoś przekroczył cienką czerwoną linię i uderzył w grupę niejednorodną, bez wspólnego mianownika interesów. Za to ze wspólnym problemem i tak samo do tej pory ignorowaną.

Nasi rodacy w końcu się czegoś nauczyli. Po decyzji Trybunału dowiedzieli się, że twór, który działa ręka w rękę z partią rządzącą i jest od niej w pełni zależny może im zepsuć życie. Przez kilka lat przekonali się też, że grzeczne manifestacje niczego nie załatwiają.

d1d27j7

Bolesna niewiedza rodaków

Sama Beata Szydło określała Trybunał Konstytucyjny mianem "świętych krów". Ba, odmówiła publikacji jego wyroków (za co do tej pory nie stanęła przed sądem). Protesty były? Były. Ludzie maszerowali, skandowali, zbierali się w każdym większym mieście. A i w mniejszych nie pozostawali bierni. Protestowali grzecznie i sposób kulturalny. Wychodzili na ulice także w roku 2017, 2019…

Coś to dało? Nie. PiS brał protestujących na przeczekanie, wiedział, że rewolucyjny zapał wygaśnie. Trzeba było 5 lat, żeby Polacy zrozumieli po co im niezależność sądownictwa i Trybunał Konstytucyjny.

Niepokojąca prawda jest taka, że niewiele osób zdaje sobie z tego, jak działa państwo, jak jest skonstruowane. I demontaż jego instytucji uchodzi władzy na sucho, bo większość społeczeństwa albo nie wiedziała o co chodzi, albo nie widziała w tym problemu. Dopiero bezpośrednie przełożenie prawa na ludzkie życie i zdrowie spowodowało masowe protesty.

d1d27j7

Niewiedza nie jest powodem do dumy, ale dziś nie może być też powodem do wstydu. Cały system edukacji oraz aparat propagandy jest nastawiony na wychowywanie obywatela posłusznego. Gdzie miał się nauczyć o trójpodziale władzy czy podstawach ekonomii? W szkole? Na traktowanej po macoszemu "wiedzy o społeczeństwie"? Ten przedmiot jest na ostatnim miejscu pod względem liczby lekcji podczas ośmioletniego cyklu nauczania w podstawówce. 76 godzin przez 8 lat. Dla porównania: religia to 608 godzin.

Na dodatek na lekcjach WOS uczy się zarówno tego, jak działa państwo, jak i podstaw ekonomii. To dwa piekielnie ważne przedmioty w jednym. Po co komu umiejętność całkowania, skoro nie wie, jak się płaci podatki, na co idą i ile ich się płaci?

d1d27j7

To nie wszystko – nowy minister edukacji, Przemysław Czarnek, zapowiada rewizję szkolnych programów nauczania. Przede wszystkim właśnie wiedzy o społeczeństwie. Bo – zdaniem Czarnka – za mało w nim… zgadliście – żołnierzy wyklętych.

Wszystko prowadzi do tego, że większość osób myśli, iż słynne 500+ to pieniądze od rządu. Jedna czwarta myśli, że to kasa z podatków płaconych przez firmy. Ludzie nie widzą związku między podatkami, świadczeniami socjalnymi i wzrostem cen.

Jak wynika z badania przeprowadzonego w ubiegłym roku dla Wirtualnej Polski, nawet 750 tys. Polaków może być przekonanych, że pieniądze na 500+ wyciągnął z własnej kieszeni PiS. Kilka milionów rodaków wierzy, że program finansują podatki bogatszych obywateli.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1d27j7
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1d27j7
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj