Antyrządowe protesty w Kazachstanie. "Dziesiątki uczestników wyeliminowanych"

12 członków sił bezpieczeństwa nie żyje, a 353 zostało rannych. To najnowszy bilans antyrządowych protestów przekazany przez władze Kazachstanu w telewizji publicznej. "Znaleziono ciało jednego z nich z odciętą głową" – oświadczyła kazachska policja w mediach, która wcześniej informowała o "wyeliminowaniu" dziesiątków uczestników. Do Kazachstanu zmierzają siły Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym.

Kryzys w Kazachstanie. Na ulicach wojsko, płoną budynki rządowe
Kryzys w Kazachstanie. Na ulicach wojsko, płoną budynki rządowe
Valery Sharifulin, PAP
Mateusz Czmiel

W czwartek po południu w centrum Ałmaty znów rozległy się strzały z broni palnej. Było także słychać odgłosy eksplozji - poinformowała agencja Reuters, powołując się na świadków. Informacje tę potwierdziła agencja TASS, która donosi, że są ranni. Chwilę wcześniej wojsko kazało opuścić protestującym plac. Lokalne media informują o wielu ofiarach i rannych.

Jak donosi rosyjska agencja TASS, w Ałmaty trwają grabieże. "Uzbrojeni ludzie otwierają i okradają sklepy, rozbijają witryny sklepowe. Teraz inicjatorzy zamieszek są wciągani na główny plac" - donosi agencja.

W stolicy Kazachstanu, Nur-Sułtanie znowu nie działa Internet. Służby bezpieczeństwa usunęły protestujących z lotniska w Aktobe i port lotniczy wznowił działalność.

Ministerstwo zdrowia Kazachstanu informuje, że w zamieszkach rannych zostało ponad 1000 osób, a 400 trafiło do szpitala. 62 osoby przebywają na oddziałach intensywnej terapii. Władze Kazachstanu w publicznej telewizji podały, że w zamieszkach zginęło 12 członków sił bezpieczeństwa, a ponad 350 zostało rannych.

"Znaleziono ciało jednego z nich z odciętą głową. To dowód na terroryzm i ekstremistyczny charakter formacji, które brały udział w demonstracjach" – oświadczyła kazachska policja w mediach, która rano informowała o "wyeliminowaniu" dziesiątków uczestników. Po kilku godzinach starć sytuacja w Ałmaty się uspokoiła. W czwartek po południu kazachska policja podała, że w wyniku zamieszek w Ałmaty aresztowano 2 tys. osób.

Telewizja podała, że protestujący otoczyli dwa szpitale w Ałmaty i nie wpuszczają do budynków pacjentów i personelu medycznego, "zagrażając tym samym życiu i zdrowiu cywilów" - podała telewizja Chabar-24.

Siły OUBZ w drodze do Kazachstanu

W sieci pojawiły się nagrania ukazujące białoruskich żołnierzy w drodze na lotnisko, skąd rosyjskimi samolotami mają zostać przetransportowani do Kazachstanu.

Siły do Kazachstanu przerzuca także Rosja. "Obecnie część kontyngentu pokojowego jest przerzucana na terytorium Republiki Kazachstanu samolotami wojskowego lotnictwa transportowego Rosyjskich Sił Powietrznych. Te jednostki już rozpoczęły wypełnianie wyznaczonych zadań" - napisała na Telegramie rzeczniczka MSZ w Moskwie Maria Zacharowa.

Pomoc zaoferował także Tadżykistan, który zamierza "uczestniczyć w zbiorowej operacji pokojowej, udzielając pomocy Kazachstanowi w celu wyeliminowania powstałych zagrożeń" - napisało w komunikacie MSZ Tadżykistanu.

Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew w środę wieczorem zwrócił się o pomoc do państw Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. OUBZ to kierowany przez Rosję sojusz militarny, do którego należy także pięć postsowieckich republik - Armenia, Białoruś, Kazachstan, Kirgistan i Tadżykistan. Pierwsza na jego apel odpowiedziała Armenia, która wysłała do Kazachstanu "siły pokojowe", aby "ustabilizować sytuację w kraju" po masowych protestach.

Masowe protesty w całym kraju

Kilkanaście transporterów opancerzonych i oddziały wojska pojawiły się w czwartek rano na placu centralnym największego miasta Kazachstanu - Ałmaty. W mieście toczą się regularne walki pomiędzy protestującymi przeciwko polityce rządu a siłami bezpieczeństwa. Policja informuje, że "wyeliminowano" dziesiątki uczestników manifestacji. Prezydent Kazachstanu Kasym-Żomart Tokajew określił protesty jako "akt zewnętrznej agresji".

W czwartek rano, w największym mieście Kazachstanu - Ałmaty pojawiły się liczne oddziały wojska, wspierane przez kilkanaście transporterów opancerzonych. Jak informuje agencja Reutera - na placu słychać odgłosy wymiany ognia. Agencja TASS informuje, że wojsko rozpoczęło operację "oczyszczania miasta z elementów wzniecających niepokoje".

Bezpośrednią przyczyną protestów były podwyżki cen LPG o 100 proc. w stosunku do ubiegłego roku. Protestujący domagają się także odsunięcia od władzy lidera Kazachstanu Nursułtana Nazarbajewa, który formalnie nie rządzi krajem od 2019 roku.

Kryzys w Kazachstanie. Na ulicach wojsko, płoną budynki rządowe
Kryzys w Kazachstanie. Na ulicach wojsko, płoną budynki rządowe Yerlan Dzhumayev, PAP

- W gruncie rzeczy to już nie zagrożenie, tylko podważanie integralności państwa, a co najważniejsze: napaść na naszych obywateli – powiedział w środę Tokajew na posiedzeniu, które pokazała telewizja Chabar-24.

Zdaniem Tokajewa "terrorystyczne bandy" zajmują duże obiekty infrastrukturalne w kraju, na przykład przechwyciły w Ałmaty lotnisko oraz pięć samolotów, w tym zagraniczne. Oznajmił, że bandy te przeszły "poważne szkolenie za granicą". Prezydent nazwał protesty "aktem zewnętrznej agresji".

Jak podała w czwartek rano agencja informacyjna Interfax, powołując się na informacje policji w Ałmaty, "dziesiątki uczestników zamieszek zostało wyeliminowanych", a ich tożsamość jest identyfikowana. W sieci pojawiło się wiele nagrań ze starć protestujących z siłami rządowymi.

Protestujący podpalili oraz zajęli wiele budynków rządowych w tym Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego, a także rezydencję prezydenta. Okupowane jest lotnisko w Ałmaty, w tym pięć samolotów. Loty zostały wstrzymane. W całym kraju obowiązuje stan wyjątkowy oraz godzina policyjna. Rosja wzmocniła ochronę militarną kluczowych obiektów na terenie kosmodromu Bajkonur, który - zgodnie z umową - Rosja dzierżawi do 2050 roku.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1699)