Obama chce "sojuszu równych" z Ameryką Łacińską
Prezydent Barack Obama zapowiedział, że podczas poniedziałkowej wizyty w Chile przedstawi swą wizję stosunków USA z Ameryką Łacińską, które powinny być "sojuszem równych".
W wywiadzie dla największego chilijskiego dziennika "El Mercurio", który ukazał się w przeddzień wizyty, Obama powiedział, że od początku swej prezydentury postawił sobie za cel, "mając na względzie dynamiczny rozwój regionu", doprowadzenie do "sojuszu równych" z krajami Ameryki Łacińskiej.
Obama wymienił w wywiadzie Brazylię, od której rozpoczął w sobotę podróż po Ameryce Łacińskiej oraz Chile, jako przykłady "sukcesów demokratycznych i gospodarczych, korzystnych dla ich narodów i dla Stanów Zjednoczonych".
Nawiązując do drogi, jaką odbyło Chile po obaleniu dyktatury w 1990 roku, Obama wyraził uznanie dla "sukcesów chilijskich rządów w dziele pomyślnej transformacji", która doprowadziła do "ustanowienia autentycznego ustroju demokratycznego".
Na pytanie "El Mercurio" dotyczące perspektyw zniesienia wiz amerykańskich dla obywateli Chile, prezydent USA odparł, że "nie jest to sprawa pozostająca w gestii rządu".
Spełnienie wymaganych do tego warunków - powiedział - "może być długim procesem". Jednak moja administracja - jak dodał Obama - "jest zaangażowana we wspólne z rządem chilijskim prace nad tą kwestią".