Obajtek reaguje po wycieku taśm: "Skrajna patologia"
Daniel Obajtek składa zawiadomienie do prokuratury po wycieku nagrania rozmowy, jaką odbył z prawicowym dziennikarzem Piotrem Nisztorem. "To potężny atak na mnie i kolejna próba zohydzenia mojej osoby" - oświadczył były prezes Orlenu. Nagrania pokazują m.in., że miał załatwiać pracę żonie dziennikarza i jego ojcu - ale nie tylko.
15.03.2024 | aktual.: 15.03.2024 06:22
Centralne Biuro Antykorupcyjne prowadziło operację wobec Daniela Obajtka i zbierało na niego materiały. W tym celu w 2018 roku zamontowano w jego gabinecie pluskwę - podał w czwartek Onet.
Portal dotarł także do jednego z nagrań. Chodzi o rozmowę Daniela Obajtka z Piotrem Nisztorem, dziennikarzem śledczym związanym z mediami Tomasza Sakiewicza, które były wydawane przez spółki powiązane z PiS. Nisztor wielokrotnie gościł w Orlenie - z ujawnionych danych wynika, że spotkał się z Obajtkiem aż 72 razy.
Zgodnie z treścią nagrania, które przytacza Onet, Nisztor przyszedł do Obajtka z prośbą o zatrudnienie jego żony, Aleksandry Dołhan, w Orlenie. - My o nią zadbamy i my tu słowa dotrzymamy - mówi Obajtek. Nisztor podkreśla, że zatrudnienia szuka także jego ojciec.
Nagranie ma wiele wątków, w tym pokazuje, jak Obajtek walczył o wewnętrzną pozycję w PiS. Co chwilę padają wulgarne słowa. Taśmy od czwartku są szeroko komentowane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Obajtek powiadomi prokuraturę
Po publikacji Obajtek zamieścił wpis na platformie X, broniąc swojej pozycji. "Nielegalne nagrywanie prezesa największej spółki w Polsce i regionie, w jego gabinecie jest patologią samą w sobie. Ale przekazywanie tych nagrań 'dziennikarzom' to już skrajna patologia i zaprzeczenie wszelkich zasad funkcjonowania kraju, służb, instytucji" - napisał były prezes Orlenu.
Obajtek stwierdził, że "przez ostatnie lata próbowano go zniszczyć". "A teraz widać, jak wielka była tego skala. Tylko dlatego, że budowałem silną polską firmę. To potężny atak na mnie i kolejna próba zohydzenia mojej osoby. Składam zawiadomienie w tej sprawie do prokuratury" - zapowiedział Obajtek.
Przeczytaj również: