"Co pan będzie robił?" Zadziwiający żart Obajtka o TVN
- Jeżeli taki ma być zwyczaj, że do ludzi, którzy podejmują decyzje, stukają służby to trudno - mówił w Radiu Zet prezes Orlenu Daniel Obajtek, pytany o to, czy boi się, że przyjdą do niego służby. - Na wszystkie możliwości trzeba być przygotowanym - powiedział. Zażartował także, że po odwołaniu z funkcji prezesa Orlenu będzie chciał przejąć TVN.
01.02.2024 | aktual.: 01.02.2024 11:57
W Radiu Zet prezes Orlenu Daniel Obajtek został zapytany, czy obawia się, że służby zapukają do jego mieszkania. Przekonywał, że za jego czasów koncern paliwowy zaczął zarabiać "miliardy".
- Jeżeli taki ma być zwyczaj, że do ludzi, którzy podejmują decyzje, stukają służby to trudno - Obajtek. - Na wszystkie możliwości trzeba być przygotowanym. Jeżeli tak też będzie, ja wiele w życiu przeszedłem, to będę walczył. Jestem człowiekiem walki, nie boję się. Zostawiam koncern w bardzo dobrej kondycji finansowej
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Pytany o to, czy przy fuzji Orlenu z Lotosem mieliśmy do czynienia z "przekrętem", zarzucił Agnieszce Pomasce "obniżanie kapitalizacji koncernu" przez oskarżenia, jakie wobec niego kierowała.
- To nieprawda. Przy tej fuzji pracowały 24 podmioty międzynarodowe, banki inwestycyjne, Komisja Europejska, zgoda Rady Ministrów, akcjonariusze. Pani poseł zapomina, że bez mała 100 proc. akcjonariuszy na walnym zgromadzeniu, nie tylko Skarb Państwa, głosowało za tą fuzją znając wartość aktywów rafineryjnych - mówił Obajtek.
"NIK nie ma kompetencji"
Na uwagę, że o fuzji krytycznie wypowiedziała się Najwyższa Izba Kontroli, Obajtek przekonywał, że "NIK nie ma kompetencji, by kontrolować spółki kapitałowe".
- Tak się składa, że NIK został powołany do kontrolowania środków publicznych. W Orlenie nie ma środków publicznych, jest to spółka akcyjna. Skarb Państwa ma to samo prawo, zgodnie z kodeksem spółek, jak każdy inny akcjonariusz - mówił Obajtek.
Prezes Orlenu przekonywał, że nie mógł do koncernu wpuszczać kontrolerów NIK. - Byłoby to złamanie prawa. Tam, gdzie w Orlenie są pieniądze publiczne, np. rynek mocy, to wpuszczamy NIK. Ale tam, gdzie nie ma pieniędzy publicznych, są to pieniądze akcjonariuszy, to NIK nie ma kompetencji - mówił.
Bronił także transakcji z Arabią Saudyjską. - Gdyby nie oni i ropa, to w Polsce pół samochodów nie jeździłoby już w 2019 roku z racji tego, że był kryzys chlorkowy i przez 46 dni nie płynęła ropa rosyjska. Gdyby nie ropa z Arabii Saudyjskiej w trakcie wybuchu wojny, to polskie rafinerie i nie tylko polskie, przestałyby pracować - mówił Obajtek.
Obajtek podkreślał, że "oddał się dyspozycji rady nadzorczej" w kwestii swojej przyszłości. O godz. 11 rada odwołała go z zarządu Orlenu.
Obajtek żartuje. "Będę robił montaż, by kupić TVN"
Pytany o to, co zamierza robić po odwołaniu z funkcji prezesa Orlenu powiedział, że będzie "robił montaż finansowy, by kupić TVN".
- Mówi pan poważnie czy żartuje? - zapytał prowadzący Bogdan Rymanowski.
- Żartuję - odpowiedział Obajtek.
Czytaj więcej: