Nowy rok szkolny i nowe wyzwania przed MEN. Dariusz Piontkowski może zachować stanowisko w rządzie

Zapowiedź złożenia przez Lewicę wniosku o odwołanie ministra edukacji narodowej paradoksalnie umacnia go w obozie władzy. - Naturalnie, że będziemy Darka bronić, tak to działa - mówią nam politycy PiS. I twierdzą, że Dariusz Piontkowski ma duże szanse zostać w rządzie, mimo planowanej rekonstrukcji i pojawiających się wokół niej spekulacji. - Chyba że sam zechce odejść - zaznaczają nasi rozmówcy.

Dariusz PiontkowskiDariusz Piontkowski
Źródło zdjęć: © EASTNEWS | EASTNEWS
Michał Wróblewski

Lewica wniosek o dymisję Piontkowskiego zaprezentowała w Sejmie 1 września - w dniu rozpoczęcia roku szkolnego. - Jego działania doprowadziły do tego, że w polskich szkołach nie możemy mówić dziś o bezpieczeństwie - przekonywali na konferencji prasowej przedstawiciele Wiosny, Razem i SLD.

- We wniosku o wotum nieufności wobec ministra Piontkowskiego nie chodzi o wymierzenie kary, zemstę czy wyraz antypatii wobec szefa MEN, ale o odpowiedzialność za polską szkołę i oświatę - tłumaczy dziennikarzowi Wirtualnej Polski Agnieszka Dziemianowicz-Bąk z Lewicy. Jak dodaje członkini sejmowej komisji edukacji: - Szkoła znalazła się dzisiaj przed szeregiem wyzwań, co do których mamy przekonanie, że minister Piontkowski nie jest i nie będzie w stanie im sprostać.

Przedstawiciele partii rządzącej wzruszają ramionami. - Mogą sobie składać wnioski, a i tak nic z tego nie będzie. Paradoksalnie koleżanki i koledzy z Lewicy pomogli Darkowi, bo zmusili nas do jego obrony - odpowiada polityk PiS.

Dariusz Piontkowski: krew z krwi, kość z kości PiS

W politycznych kuluarach w ostatnich tygodniach wielokrotnie mówiło się o możliwej dymisji ministra edukacji Dariusza Piontkowskiego. Dyskusja na tym tle toczyła się w cieniu spodziewanego chaosu związanego z powrotem dzieci do szkół.

Z rządu - w czasach kryzysu pandemicznego oraz zapalnej sytuacji na Białorusi - odeszli niedawno minister zdrowia Łukasz Szumowski i minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Niektórzy spekulowali, że na przełomie września i października - kiedy planowana jest rekonstrukcja rządu - Radę Ministrów może opuścić również szef resortu edukacji.

Nieprzychylni szefowi MEN politycy obozu władzy przekonywali, że Piontkowski miał być rzekomo zmęczony ciągłym gaszeniem pożarów w oświacie w czasach pandemii COVID-19. I że nie widzi mu się pozostawać dłużej na ministerialnym stanowisku.

On sam nie wysyłał publicznie takich sygnałów; przez cały czas zapewniał - i robi to nadal - że priorytetem dla niego jest przygotowanie systemu oświaty do nowego roku szkolnego.

Związek Piontkowskiego z resortem i jego podejście do pracy ciekawie tłumaczy jeden z ważnych polityków PiS: - Darek nie odejdzie przed rekonstrukcją, a takie plotki pojawiały się dlatego, że z funkcji "przed czasem" ustąpili Szumowski z Czaputowiczem. Tyle że między nimi a Darkiem jest istotna różnica: Darek to człowiek krew z krwi, kość z kości PiS-u. Lojalny, pracowity. Szumowski i Czaputowicz to inna bajka, ludzie niezwiązani z partią. Mogli odejść, bo nic ich z nami nie wiązało. A Piontkowski w ciężkich czasach roboty nie zostawi, będzie robił swoje do końca - przekonuje rozmówca z partii rządzącej.

Dariusz Piontkowski. Ataki koalicjantów umacniają szefa MEN

Piontkowski musi zmagać dziś się z najbardziej palącym problemem ostatnich tygodni, jeśli nie miesięcy. Politycy opozycji twierdzą: to wszystko dzieje się za późno.

- Od marca, kiedy zostały zamknięte szkoły, minister edukacji zachowywał się tak, jak by miał wielomiesięczne wakacje. Nie została przygotowana obiecywana ujednolicona platforma e-learningowa, która będzie potrzebna, gdy szkoły będą musiały przechodzić w system edukacji mieszanej czy też całkowicie zdalnej. Nie zostali przeszkoleni nauczyciele, mimo że minister Piontkowski deklarował i obiecywał, że wykorzysta czas wakacji na takie działania. Nie zrobił nic - wylicza w rozmowie z WP posłanka Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.

Badanie IBRiS dla Wirtualnej Polski z sierpnia pokazało, że aż 42,4 proc. Polaków uważa, iż szkoły nie są przygotowane na rozpoczęcie roku. Między innymi dlatego szef MEN przypuścił kontrofensywę, starając się choć w części uspokoić społeczne nastroje.

Piontkowski od kilkunastu dni właściwie nie wychodzi z mediów. Kilka razy w tygodniu organizuje konferencje prasowe, na których długo tłumaczy decyzje podjęte w związku z otwarciem szkół. Udziela wywiadów redakcjom od prawa do lewa, nie unika konfrontacji z dziennikarzami.

Sam minister w rozmowach z mediami zmuszony jest zbywać spekulacje dotyczące jego ewentualnego odejścia z rządu. - Spokojnie podchodzę do tematu. Każdy minister jest do dyspozycji premiera - powiedział kilka dni temu w programie "Newsroom" WP szef resortu edukacji.

Jak słyszymy, Piontkowski może liczyć na wsparcie szefa rządu. A także prezesa PiS. Zwłaszcza po niedawnych atakach ze strony… koalicjantów Prawa i Sprawiedliwości.

Dariusz Piontkowski i sprawa kuratora

Minister edukacji naraził się ostatnio Solidarnej Polsce Zbigniewa Ziobry. Poszło o głośne odwołanie łódzkiego kuratora oświaty Grzegorza Wierzchowskiego - ze wspólnej inicjatywy szefa resortu edukacji oraz wojewody łódzkiego.

W powszechnej opinii miało pójść o kontrowersyjne słowa Wierzchowskiego o "wirusie LGBT", jakie padły na antenie TV Trwam. Część polityków obozu władzy - przede wszystkim ludzie związani z ministrem Ziobrą, ale nie tylko - wsparło Wierzchowskiego, uderzając w... Dariusza Piontkowskiego.

Szef MEN musiał tłumaczyć później, że powodem odwołania kuratora nie były słowa obraźliwe wobec środowisk LGBT, a kwestie wyłącznie merytoryczne - co jest zgodne z prawdą - związane z pracą Wierzchowskiego. - Decyzja o odwołaniu kuratora została podjęta już wcześniej - zapewniał Piontkowski.

Tyle że nie wszyscy w obozie rządzącym w to wierzą. Niektórzy politycy Solidarnej Polski - jak słychać nieoficjalnie - chcieli dymisji ministra edukacji. Nasi rozmówcy sceptycznie patrzący na działania polityków partii Ziobry nie mają wątpliwości: to był element rozgrywki "ziobrystów" przed zapowiadaną rekonstrukcją rządu.

"Decyzja o odwołaniu łódzkiego kuratora oświaty była rozważana już od dawna i nie miała żadnego związku z jego medialnymi wypowiedziami dotyczącymi LGBT. Szkoda, że nasz koalicjant nie chciał zaczerpnąć wiedzy dotyczącej faktycznych powodów odwołania pana kuratora u źródła" - odpowiedział "ziobrystom" sam Dariusz Piontkowski na Twitterze. Dziennikarzom powiedział zaś, że "politycy Solidarnej Polski dali się wkręcić manipulacjom".

Dariusz Piontkowski: wierny żołnierz prezesa

Ten atak "ziobrystów" na ministra edukacji - jak wskazują rozmówcy z PiS - paradoksalnie może mu pomóc w ostatecznej rozgrywce politycznej przed rekonstrukcją.

Jak wiadomo, politycy Solidarnej Polski w ostatnich tygodniach mocno grali na nerwach zarówno premierowi Mateuszowi Morawieckiemu, jak i Jarosławowi Kaczyńskiemu. A prezes PiS - jak słyszymy - nie ma do szefa MEN większych uwag. Za to sporo pretensji do nadaktywnych koalicjantów.

- Nie będą nam "ziobryści" ministrów dymisjonować - mówi jeden z polityków partii rządzącej.

I przypomina, że Piontkowski to od lat 90. wierny żołnierz Kaczyńskiego: najpierw w Porozumieniu Centrum, a później w Prawie i Sprawiedliwości.

- To ma w tym przypadku nieocenione znaczenie. Jeśli Darek sam nie będzie chciał odejść, nikt go z rządu nie wyrzuci. Chyba że w szkołach naprawdę będzie kataklizm - mówi jeden z polityków PiS.

Wybrane dla Ciebie

Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Strajk lekarzy w Nigerii. Plaga węży w szpitalach
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Koszmarne sceny w Meksyku. Dziesiątki zabitych i rannych w wypadku
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Awantura w administracji Trumpa. "Zdzielę cię w twarz"
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Norwegia wybrała. Centrolewica triumfuje w wyborach parlamentarnych
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Historyczne spotkanie. Prezydent Palestyny w Londynie
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Zapomniana choroba w Hiszpanii. Rekord zachorowań
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Nocny atak Izraela. Syryjskie miasta pod ostrzałem
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
Przejechał na rowerze 25 km. Przerażonego chłopca znaleźli policjanci
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
"Mają krew na rękach". Trump o zabójstwie Ukrainki
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
Miedwiediew straszy "wojną biologiczną". Wskazał na Zachód
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
"Pięta achillesowa NATO". Może stać się celem Putina?
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina
Pogrążą Trumpa? Demokraci pokazali kartkę dla Epsteina