Nowy prezydent Filipin to syn dyktatora. Niesławna rodzina powraca do władzy
Ferdinand Marcos Junior, znany też pod pseudonimem "Bonbong", wygrywa wybory prezydenckie w Republice Filipin. Prezydent elekt to syn byłego dyktatora Ferdinanda Marcosa, który rządził na Filipinach w latach 1965-1986.
Marcos Junior, 64-letni kandydat na urząd prezydenta, zdobył miażdżącą przewagę nad swoją główną konkurentką, 57-letnią wiceprezydent Leni Robredo. Jak podał w poniedziałek wieczorem Reuters, zwycięstwo Marcosa Juniora - gubernatora, kongresmana i senatora - to potwierdzenie, że rodzinie dawnego dyktatora znów udaje się zdobyć władzę nad krajem, z którego w latach 80. musiała uciekać do Stanów Zjednoczonych. Siostra Marcosa Juniora jest obecnie senatorem, a matka, wdowa po zmarłym dyktatorze, przez cztery kadencje była w Izbie Reprezentantów.
Marcosowie wrócili z wygnania w latach 90. Od chwili powrotu znów wrócili do polityki dzięki ogromnemu bogactwu i dalekosiężnym powiązaniom. Ten polityczny przypadek jest dowodem na to, że w wielu krajach zwycięstwo zapewnić może nie program wyborczy, tylko sława, i to niekoniecznie dobra.
Nowy prezydent Filipin to syn dawnego okrutnego dyktatora
Ojciec kandydata, Ferdinand Marcos był niezwykle kontrowersyjną postacią. Do historii przeszedł okrutnymi prześladowaniami opozycji, morderstwami politycznymi, gigantyczną korupcją, ale także legendarnym bogactwem. Ujawnione po jego politycznym upadku w 1986 roku dokumenty wskazywały, że obalony dyktator był oszustem, kolaborantem, fałszerzem wyników wyborczych, lawirantem i na dodatek złodziejem. Korzystał z państwa jak z prywatnego gospodarstwa i zgromadził ogromny majątek na zagranicznych kontach oraz potężną kolekcję dzieł sztuki.
Perspektywa powrotu Juniora do siedziby władzy w Pałacu Malacanang, gdzie dorastał, i sześciu lat rządów, zaniepokoiła obrońców praw człowieka, przywódców kościelnych i analityków politycznych. Wielu z nich nie kryje publicznie obaw, że Manilia stanie się znów dyktaturą i "prywatnym folwarkiem" rodziny, a kraj znów zazna biedy i okrucieństwa wobec opozycji.
Jak komentuje Al-Jazzira, Marcos Jr prowadził ściśle kontrolowaną kampanię, unikając telewizyjnych debat z rywalami i wywiadów w mediach. Postawił na media społecznościowe i młody elektorat, który nie pamięta rządów jego ojca.