Nowy pomysł krakowskich radnych. Prohibicja ma zwiększyć bezpieczeństwo
Radni z Krakowa zaproponowali wprowadzenie w mieście prohibicji. Zakaz sprzedaży alkoholu miałby dotyczyć jedynie godzin nocnych. Takie rozwiązanie mogłoby pomóc zwiększyć lokalne bezpieczeństwo. O prohibicje zostali zapytani także mieszkańcy Krakowa.
W poniedziałek radni z komisji praworządności Rady Miasta Krakowa opowiedzieli się za wprowadzeniem w mieście prohibicji od północy do 5.30 rano. Głosowanie na sesji rady miasta może się odbyć 17 maja. Projekt ograniczenia sprzedaży alkoholu w porze nocnej był omawiany na komisji praworządności, gdzie przedstawiciele policji, straży miejskiej i pożarnej opowiedzieli się za takim rozwiązaniem.
Tomasz Popiołek, dyrektor wydziału spraw administracyjnego UMK, zwrócił uwagę, że problem dotyczy 200-300 sklepów, które w Krakowie prowadzą w nocy sprzedaż alkoholu. W sumie w mieście koncesję w tym zakresie ma około 1500 podmiotów. Popiołek przedstawił również stanowisko rad dzielnic, z których osiem było za przyjęciem ograniczeń, pięć się wstrzymało od opinii, a pięć było przeciw ograniczeniom. Przytoczył także badania przeprowadzone wśród mieszkańców Krakowa, w których wzięło udział około 11 tys. osób, z których 6 tys. było za zakazem, a 5 tys. przeciwko.
Popiołek podał również, że inne miasta w kraju już mają takie ograniczenia, niektóre na obszarze całego miasta, inne tylko w pewnych dzielnicach, jak np. we Wrocławiu czy Poznaniu, gdzie zakazy są tylko w starym mieście. Są też różnice dotyczące godzin funkcjonowania ograniczeń, np. w Katowicach obowiązują od 22 do 6 rano. Radni zwracali uwagę w trakcie dyskusji, by z jednej strony poprawić stan bezpieczeństwa, z drugiej mieć na uwadze, że zakaz wiąże się z ograniczeniem swobody działalności gospodarczej. Takie ograniczenie na pewno uderzy po kieszeni przedsiębiorców prowadzących sklepy z alkoholem lub stacje benzynowe, bo tych zakaz też będzie dotyczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na razie nie wiadomo, czy tego typu ograniczenia wpłyną na dochody miasta. W przypadku braku możliwości sprzedaży alkoholu w sklepach w godzinach nocnych, możliwe jest zmniejszenie dochodów z tytułu opłat. Prawdopodobnie w takiej sytuacji zwiększą się obroty z tego tytułu uzyskiwane przez lokale gastronomiczne, a w konsekwencji ewentualne obniżenie dochodów gminy będzie niewielkie – przekonuje prezydent. Nocne ograniczenia w sprzedaży alkoholu, gdy zostaną zaakceptowane, miałyby obowiązywać już od 1 lipca tego roku.
Źródło: lovekrakow.pl