Nowy partner Koalicji Europejskiej. Wolność i Równość dołącza do opozycji
Rada Krajowa partii Wolność i Równość zdecydowała o chęci przystąpienia do Koalicji Europejskiej. Lider ugrupowania Piotr Musiał ocenił, że nie wiąże się to z "zatarciem tożsamości ideowej".
O decyzji partii Wolność i Równość poinformowano w uchwale podpisanej przez Radę Krajową partii.
W dokumencie czytamy, że żadnej z partii przystępujących do Koalicji Europejskiej nie grozi "zatarcie tożsamości ideowej, bo wspólnym mianownikiem jest przyszłość kraju".
- Nie jestem zwolennikiem zero-jedynkowości w polityce, jednak Polska mając dziś nóż na gardle potrzebuje jedności wszystkich sił proeuropejskich. Albo uda nam się oswobodzić z uścisku sił izolacjonizmu i prymitywnej demagogii, które patologizują polską politykę, albo wpadniemy w przepaść, z której wychodzenie może zająć nam nawet i dziesięciolecia - ocenił lider partii Piotr Musiał.
W jedności siła?
Szef ugrupowania stwierdził, że wszystkie siły proeuropejskie powinny poprzeć Koalicję Europejską, bez względu na to, czy wystawią swoich kandydatów w eurowyborach czy nie.
Zaznaczył, że "redukcja komitetów wyborczych po stronie opozycji do jednego dużego bloku może dać wynik nawet powyżej 50 proc."
Przypomnijmy, że WiR działała wcześniej jako Unia Lewicy III RP, a Piotr Musiał był wcześniej liderem Antyklerykalnej Partii Postępu "Racja".
W sobotę o przystąpieniu do Koalicji Europejskiej zdecydowała również Socjaldemokracja Polska. "Polska potrzebuje alternatywy dla oddalającego nas od Europy obecnego rządu" - napisano w specjalnym oświadczeniu. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.
Były prezydent Aleksander Kwaśniewski ocenił z kolei, że Koalicja Europejska nie ma szans, aby przetrwać. - W przypadku nawet średniego wyniku do europarlamentu, natychmiast się rozpadnie - stwierdził.
Źródło: polsatnews.pl