Nowy pakiet pomocy dla Ukrainy. Prezydent Biden ogłasza
Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden ogłosił nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 1 mld dolarów. Zapowiedział też kolejną transzę pomocy humanitarnej w wysokości 225 mln dolarów.
- Poinformowałem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, że Stany Zjednoczone dostarczą kolejną pomoc wojskową dla Ukrainy o wartości 1 miliarda dolarów, w tym dodatkową artylerię i broń obrony wybrzeża, a także amunicję dla artylerii i zaawansowanych systemów rakietowych, których potrzebują Ukraińcy, by wesprzeć swoje obronne operacje w Donbasie - ogłosił Biden w wydanym przez Biały Dom komunikacie z jego rozmowy z ukraińskim prezydentem.
Dodatkowo USA mają przeznaczyć 225 mln dolarów pomocy humanitarnej, w ramach której wejdą dostawy wody pitnej, leków, żywności i zapewnienie schronienia potrzebującym.
Pełne szczegóły pakietu nie zostały jeszcze ogłoszone, ale w jego skład ma wejść 18 haubic M777 (dotychczas USA dostarczyły Ukrainie 108 takich dział) wraz z tysiącami sztuk amunicji, rakiety przeciwokrętowe Harpoon oraz rakiety do systemów HIMARS, które zostaną dostarczone Ukrainie po zakończeniu szkolenia ukraińskich żołnierzy.
Nowa transza broni jest już dwunastą zatwierdzoną przez prezydenta od rosyjskiej inwazji. - Odwaga, odporność i determinacja narodu ukraińskiego nadal inspirują świat. A Stany Zjednoczone, wraz z naszymi sojusznikami i partnerami, nie będą wahać się walce o wolność narodu ukraińskiego - podsumował prezydent USA.
Poprzednia amerykańska transza pomocy dla Ukrainy została przyjęta w połowie maja, gdy Joe Biden podpisał ustawę w tej sprawie. Środki zostały przeznaczone m.in. na uzbrojenie. W ramach wszystkich dotychczasowych pakietów Waszyngton zobowiązał się do przekazania sprzętu o wartości 5,6 mld dolarów.
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski