Prawie piwa
"Armia Zbawienia otworzyła pierwszy 'trzeźwy salon' na Czterdziestej Siódmej Ulicy. Zadeklarowała, że gdy popyt wzrośnie, otworzy całą sieć podobnych lokali. The Adams Gum Company wprowadziła na rynek i ogłosiła w gazetach nowe gumy do żucia, których smak miał błyskawicznie sprawić, że człowiek natychmiast zapomniał, że miał kiedyś ochotę na drinka. Browary zaczęły sprzedawać "prawie piwa", które udawały piwa przedprohibicyjne, ale bez procentów".
Szybko okazało się, że o ile Poprawka XVIII miała w jednakowy sposób umoralniać Amerykanów wszystkich klas i bez różnic rasowych, to w praktyce okazała się dotkliwa dla klasy pracującej, a zwłaszcza dla Żydów i katolików, czyli emigrantów z Włoch, Irlandii oraz Europy Wschodniej.
"Ani Irlandczycy ani Włosi nie widzieli nic zdrożnego w codziennej szklance wina wypijanej do posiłku lub w prowadzonym przez ziomków salonie czy barze. I to właśnie zwykłych ludzi spotykały dotkliwe kary".
Na zdjęciu: Szeryf z hrabstwa Orange w Kalifornii pozbywa się nielegalnego alkoholu. Został zapewne przemycony z Kanady, Karaibów lub wyprodukowany w ukryciu ze sprowadzonej melasy. 1925 rok.