Nowy Frontex. Dodatkowi funkcjonariusze, nowe zadania
W najbliższych dniach swoją działalność rozpoczyna nowa, rozbudowana agencja ochrony granic zewnętrznych UE. Nowa agencja, powstała na bazie dotychczasowego Frontexu, otrzyma nie tylko więcej etatów i pieniędzy, ale i więcej uprawnień. Współpraca z policją i służbami celnymi państw położonych na zewnętrznej granicy Unii Europejskiej ma być ściślejsza niż dotychczas. Dotyczy to także współpracy z Europolem. – Oznacza to, że agencja zajmować się będzie nie tylko migracją, ale i bezpieczeństwem – twierdzi szef Frontexu, Fabrice Leggeri, w wywiadzie dla ARD.
Jak dotąd punktem ciężkości działalności Frontexu były Grecja i Włochy. W Grecji pracuje obecnie 700 funkcjonariuszy agencji. Zajmują się oni zabezpieczaniem granicy z Turcją i pomagają w przesłuchiwaniu migrantów. We Włoszech stacjonuje obecnie 500 funkcjonariuszy. Obecnie agencja planuje wzmocnienie obecności na granicy bułgarsko-tureckiej. Granica ta musi zostać dodatkowo zabezpieczona, ponieważ nie ma jak na razie porozumienia między Bułgaria a Turcją w sprawie readmisji uchodźców. Umowa UE-Turcja nie dotyczy bowiem granicy z Bułgarią.
Ponadto rząd Grecji poprosił Frontex o pomoc w zabezpieczaniu granicy lądowej z Albanią. Tzw. szlak bałkański jest zamknięty już od wielu miesięcy. Bułgaria i Albania stanowią ostatnie luki w tym łańcuchu. Działacze na rzecz praw człowieka krytykują ostro, że w ten sposób Europa staje się niedostępna dla potrzebujących. – Nie chcemy budować żadnych fortyfikacji. Naszym celem jest przywrócenie wewnętrznej swobody podróżowania w strefie Schengen – twierdzi Fabrice Leggeri.
W związku z kryzysem migracyjnym, w wielu krajach strefy Schengen, także w Niemczech, od przeszło roku wprowadzono tymczasowe kontrole na granicach. Mogą one być przedłużone o maksymalnie dwa lata. – Ważne jest, by Unia Europejska mówiła w kwestii uchodźców jednym głosem – zaapelował Leggeri. Jak podkreślił, jednolita polityka azylowa ułatwia ochronę granic zewnętrznych.