Czekał na Putina. Propaganda Kremla pokazała nagranie z Petersburga
Forum Rosja-Afryka - organizowany przez reżim Władimira Putina w Petersburgu - zbojkotowało większość państw. Kreml nie ustaje jednak w poszukiwaniu sojuszników. Nagranie ze słowami dyplomaty Gwinei w koszulce z Putinem pokazuje, że propaganda Moskwy może jednak trafić na podatny grunt.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Spośród 55 krajów afrykańskich, zaledwie 17 wysłało na forum Rosja-Afryka w Petersburgu delegacje z głowami państw, 10 premierów, a połowa urzędników niższych szczebli. Rosja oskarżyła Zachód o rzekomą "bezczelną ingerencją", która winna ma być klapie frekwencyjnej szczytu.
Koszulka z Putinem. Dyktator z Moskwy szuka nowych "ofiar"
Kreml propagandowo stara się jednak budować narrację ważnego spotkania dla przyszłości kontaktów Rosji z państwami Afryki. Stąd podczas forum wysłannicy państwowych agencji Kremla starają się pokazać każdą prorosyjską opinię.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reżimowa agencja RIA pokazała nagranie z dyplomatą z Gwinei, który już z daleka zwracał uwagę koszulką założoną pod marynarką. Widać na niej wizerunek Władimira Putina, ale bynajmniej nie wykorzystano go w kontekście potępienia zbrodni w Ukrainie czy rosyjskiego imperializmu.
Wątpliwości co do nastawienia pracownika placówki dyplomatycznej Gwinei w Rosji do dyktatora rozwiewają też jego słowa. - Ten człowiek, którego zdjęcie jest tutaj, jest moją duszą - mówi w absurdalnym nagraniu wysłannik afrykańskiego państwa.
Okazuje się też, że dyplomata Gwinei tak bardzo chciał mieć koszulkę z Putinem, że czekał na otwarcie sklepu, w którym leżała na wystawie. "Forum Rosja-Afryka przebiega przewidywalnie" - tak w mediach społecznościowych film kremlowskiej propagandy skomentowali dziennikarze niezależnego portalu NEXTA.
Mimo przyjazdu przedstawicieli mniejszej liczby przywódców, niż się spodziewali Rosjanie, Putin nie zmienia swoich planów. Służby prasowe Kremla zapowiedziały, że rosyjski prezydent zamierza osobiście spotkać się z każdym z afrykańskich przywódców, którzy dotarli jednak do Petersburga.
To prezydenci: Burundi, Egiptu, Erytrei, Gwinei Bissau, Libii, Kamerunu, Konga, Mali, Mozambiku, RPA, Republiki Środkowoafrykańskiej, Senegalu, Ugandy i Zimbabwe.
"Nowy porządek" Putina. Jest też ostrzeżenie dla państw Afryki
Na piątek zaplanowano przemówienie Putina, w którym - co zapowiedział jego doradca Jurij Uszakow - mówić ma o rzekomym tworzeniu "nowego porządku świata wielobiegunowością i równością". Już podczas czwartkowego wystąpienia przywódca kilkukrotnie uderzył w zachodnie państwa.
Politycy Zachodu ostrzegają kraje afrykańskie przed bliższą współpracą z Rosją i jej ściganym za zbrodnie wojenne prezydentem. Minister rozwoju Niemiec Svenja Schulze uznała szczyt Rosja-Afryka za "PR-owe show" Putina, które w rzeczywistości służyć ma Rosji".
- Ci, którzy obiecują krajom afrykańskim tanią rosyjską pszenicę, a jednocześnie bombardują ukraińskie porty zbożowe, nie próbują walczyć z głodem, a jedynie tworzyć nowe zależności - stwierdziła Schulze.
Źródła: Reuters, NEXTA, PAP