Ławrow zamiast Putina. Dyktator się przestraszył
Władimir Putin nie przyjedzie na zaplanowany na 22-24 sierpnia szczyt krajów BRICS w Johannesburgu "na mocy wzajemnego porozumienia" - poinformowało w środę biuro prezydenta RPA Cyrila Ramaphosy. Rosję reprezentować szef dyplomacji Siergiej Ławrow. Kreml już odniósł się do tych doniesień.
17 marca Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze wydał nakaz aresztowania Putina za deportację dzieci z Ukrainy. Republika Południowej Afryki znajduje się na liście krajów, których władze uznają jurysdykcję sądu i muszą aresztować Putina w przypadku jego wizyty i przekazać go wymiarowi sprawiedliwości.
Nakaz aresztowania Putina
Rząd RPA obawiał się wcześniej, że w przypadku przybycia ściganego przez Międzynarodowy Trybunał Karny (MTK) Putina do kraju, będzie zmuszony go aresztować, do czego zobowiązał się jako członek Trybunału.
Wcześniej prezydent Republiki Południowej Afryki Cyril Ramaphosa powiedział, że kraj miałby "oczywiste problemy", gdyby aresztowano Putina – byłoby to "równoznaczne z wypowiedzeniem wojny". Jednak Pieskow temu zaprzeczył.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kreml komentuje
Fakt, że Putin nie pojawi się na szczycie osobiście potwierdził po południu rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. - Putin zdecydował się na udział w szczycie BRICS w formacie wideokonferencji, będzie to pełnoprawny udział - powiedział i potwierdził, że to Ławrow osobiście będzie reprezentował Rosję podczas szczytu.
Szczyt w Afryce bez dyktatora
Zamiast Putina na sierpniowe spotkanie uda się szef rosyjskiego MSZ Siergiej Ławrow. Pierwotnie Kreml odrzucił propozycję południowoafrykańskich władz, by to on stał na czele rosyjskiej delegacji.
Brazylia, Indie i Chiny nie zgodziły się wcześniej na propozycję zorganizowania szczytu w formule online, a Indie i Brazylia na jego przeniesienie do Chin.
Na sierpniowym szczycie będą obecni liderzy Brazylii, Indii, Chin i RPA - potwierdziło w środę biuro prezydenta. Do BRICS należą te cztery kraje oraz Rosja.