"To oczywiste dla każdego". Jad Waszem: "nie ma za co przepraszać"
Post Jad Waszem o opaskach dla Żydów w 1939 r. wywołał sprzeciw polskich instytucji i polityków. Mimo apeli o korektę, instytut nie przeprasza.
Najważniejsze informacje:
- Post Jad Waszem pominął, że chodzi o ziemie polskie pod niemiecką okupacją; wywołało to reakcję polskich władz i muzeów.
- Instytut dodał drugi wpis z doprecyzowaniem, ale nie usunął pierwszego. Historyk YV twierdzi, że nie ma za co przepraszać.
- Krytycy wskazują także na błędną datę: w Generalnym Gubernatorstwie opaski nakazano od 1 grudnia 1939 r.
- Nie ma za co przepraszać - mówi cytowany przez TVN24 historyk Jad Waszem prof. David Silberklang. - W języku angielskim nie trzeba powtarzać tego, co w sposób oczywisty wynika z kontekstu. Niemcy okupowali Polskę, to oczywiste, że zarządzenie zostało wydane przez Hansa Franka, generalnego gubernatora okupowanych ziem polskich. To oczywiste dla każdego, kto wie cokolwiek na temat Holokaustu lub kliknie w link odnoszący do artykułu na stronie - przekonuje członek instytutu.
Burza po wpisie Jad Waszem
Przypomnijmy, że premier Donald Tusk odniósł się do publikacji Jad Waszem na platformie X, w której napisano, że Polska była pierwszym krajem zmuszającym Żydów do noszenia wyróżniających znaków. Premier ocenił, że wpis pomija kontekst niemieckiej okupacji i decyzję Hansa Franka.
- Mam nadzieję, że ta kompromitacja Jad Waszem w tym konkretnym przypadku obudzi jakoś ich uwagę i sumienie, i nie będą więcej takich głupot robić - powiedział Donald Tusk.
Dramat w Albanii. Rzeka przerwała wał na południu kraju
Szef MSZ Radosław Sikorski zwrócił się na X o doprecyzowanie, że chodzi o Polskę pod niemiecką okupacją. Także Muzeum Auschwitz podkreśliło, że to Niemcy wprowadzili i egzekwowali antysemickie prawo.
Cytowany przez TVN24 dyrektor Żydowskiego Instytutu Historycznego dr Michał Trębacz zaznaczył, że polskie władze nie miały na nie wpływu. Jego zdaniem korekta wpisu byłaby właściwa i nie zmieniałaby przekazu o sprawcach.
Instytut nie przeprasza
Jad Waszem nie usunął pierwotnego wpisu. Dodał jedynie drugi, w którym wskazał, że według linkowanego artykułu chodziło o rozkaz władz niemieckich. Byli dyplomaci i muzea ostrzegają jednak przed uproszczeniami w mediach społecznościowych.
Źródło: TVN24, WP Wiadomości