PolskaNowe ustalenia podkomisji smoleńskiej. "Destrukcja skrzydła nastąpiła przed zderzeniem z brzozą"

Nowe ustalenia podkomisji smoleńskiej. "Destrukcja skrzydła nastąpiła przed zderzeniem z brzozą"

Destrukcja lewego skrzydła samolotu, który rozbił się w Smoleńsku, zaczęła się przed zderzeniem z brzozą – podała w środę podkomisja ds. ponownego zbadania katastrofy. Według ustaleń komisji na lewym skrzydle maszyny są ślady wybuchu.

Nowe ustalenia podkomisji smoleńskiej. "Destrukcja skrzydła nastąpiła przed zderzeniem z brzozą"
Źródło zdjęć: © East News | Jacek Dominski/REPORTER/EAST NEWS
Radosław Rosiejka

"Podczas ostatniego posiedzenia plenarnego Podkomisji kierowanej przez dr. Kazimierza Nowaczyka w dniu 25 lipca uzgodniono stanowisko w kwestii czasu i pierwotnych przyczyn destrukcji lewego skrzydła Tu-154M" – napisano w komunikacie. Podkomisja smoleńska poinformowała o swoich ustaleniach, w związku z licznymi zapytaniami dotyczącymi postępu prac.

Podkomisja w swoim stanowisku stwierdziła, że skrzydło tupolewa nie uległo zniszczeniu w wyniku zderzenia z brzozą. Według podkomisji "destrukcja skrzydła rozpoczęła się przed brzozą".

Ustalenia ws. katastrofy smoleńskiej

Podkomisja ds. ponownego wyjaśnienia katastrofy smoleńskie wzbudza wiele kontrowersji. Zespół powstał, ponieważ obecne kierownictwo MON uważa, że od czasu zakończenia prac tzw. komisji Millera pojawiły się nowe fakty na temat katastrofy smoleńskiej. Antoni Macierewicz wielokrotnie podważał ustalenia, że katastrofa rządowego tupolewa była nieszczęśliwym wypadkiem.

Jak ustaliła Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, przyczyną katastrofy smoleńskiej było zejście poniżej minimalnej wysokości zniżania, czego konsekwencją było zderzenie samolotu z drzewami, prowadzące do stopniowego niszczenia konstrukcji Tu-154M. Ani rejestratory dźwięku ani parametrów lotu nie potwierdzają tezy o wybuchu na pokładzie samolotu.

Kontrowersje wokół komisji MON dot. Smoleńska

W czerwcu podjęto decyzję o utajnieniu posiedzenia sejmowej komisji nt. katastrofy smoleńskiej. Jak tłumaczył wtedy poseł PiS Michał Jach, obrady w trybie niejawnym wynikały z charakteru omawianych materiałów.

Jak pisaliśmy w Wirtualnej Polsce, podczas utajnionego czerwcowego posiedzenia, członkowie sejmowej komisji otrzymali materiał, w których były m.in. drastyczne zdjęcia ciał kilkunastu ofiar katastrofy. Zdaniem posłów opozycji, były to sposób aby utajnić obrad, na których eksperci podkomisji smoleńskiej prezentowali wyniki swoich eksperymentów. Prowadzono je na zbudowanym na kształt wnętrza tupolewa blaszanym modelu.

Również w czerwcu zdecydowano o odwołaniu jednego posiedzenia Komisji Obrony Narodowej, podczas której miano poznać dotychczasowe ustalenia i raport z pracy odkomisji. Kazimierz Nowczyk tłumaczył, że o przełożeniu posiedzenia na inny termin zdecydowały "przyczyny obiektywne, kwestie organizacyjne".

W tupolewie eksplodował ładunek termobaryczny?

Już wcześniej, 10 kwietnia, podkomisja smoleńska przedstawiła swoje ustalenia. Z filmu zaprezentowanego w rocznicę 7. rocznicę katastrofy wynikało, że prawdopodobną przyczyną eksplozji był ładunek termobaryczny inicjujący silną falę uderzeniową.

Jak twierdziła podkomisja, "awarie zarejestrowane w ostatnich sekundach lotu, całkowita utrata zasilania przed pierwszym kontaktem z ziemią, rozlokowanie szczątków wraku, specyficzny charakter obrażeń ciał, badania areodynamiczne, siła, z jaką drzwi zostały wbite w podłoże" to część czynników, które "kazały podkomisji potraktować możliwość wystąpienia eksplozji całkiem realnie".

Źródło artykułu:PAP
katastrofa smoleńskatupolewtu-154
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (761)