Prezentacja raportu Komisji Millera
Polska komisja badająca okoliczności katastrofy smoleńskiej przedstawiła raport w tej sprawie
Tajemniczy sms w komórce Jerzego Millera - zdjęcia
Po wielu miesiącach od katastrofy smoleńskiej polska komisja badająca okoliczności tej tragedii przedstawiła raport w tej sprawie. Eksperci pod kierownictwem ministra spraw wewnętrznych Jerzego Millera przygotowali ponad trzystustronicowy dokument. 29 lipca o godzinie 10.00 rozpoczęła się prezentacja raportu.
Miller twierdzi, że polski odczyt zapisu rozmów z kokpitu Tu-154M jest "o wiele bogatszy" niż rosyjski. Zaznaczył, że strona polska jest gotowa udostępnić go Rosjanom. - Otrzymałem dzisiaj SMS, dla mnie na razie nieznanego pochodzenia, który wskazywałby zainteresowanie strony rosyjskiej wynikami naszego badania - podkreślił Jerzy Miller. Donald Tusk stwierdził na konferencji, że sprawy nie zna, więc jej nie skomentuje.
(PAP/IAR/msz/ked)
Raport Komisji Millera
Członek komisji ppłk. Robert Benedict przypomniał na czym polegały badania komisji. - Komisja stwierdziła, że system świetlny na lotnisku Siewierny był niesprawny i niekompletny - powiedział. Komisja stwierdziła szereg niedociągnięć w kierowaniu lotniska w Siewierny.
- Załoga nie chciała lądować, chciała wykonać jedynie próbne podejście - mówił Benedict. Dodał, że nie było możliwości automatycznego odejścia Tu-154. - Samolot był sprawny technicznie do momentu zderzenia z ziemią - mówił.
Raport Komisji Millera
Raport stwierdza, że uchybienie formalne w organizacji delegacji nie miały wpływu na bezpieczeństwo lotów.
Poziom wyszkolenia załogi Tu-154 zagrażał bezpieczeństwu załogi - czytamy w raporcie.
- W 36.pułku ustanowiono własne standardy w organizacji lotów - mówi. Wytyka także nieprawidłowości takie jak braki w szkoleniach (prowadzone w pośpiechu), np. piloci nie wykonywali lotów treningowych oraz brak ćwiczeń na symulatorach. - Załoga nie miała możliwości spotkania się w przeddzień wylotu w pełnym składzie w omówienia etapów lotu - brzmi kolejny punkt raportu.
Raport Komisji Millera
Według raportu czynnikami "mającymi wpływ na zdarzenie lotnicze" były:
- niekontrolowanie wysokości za pomocą wysokościomierza barometrycznego podczas wykonywania podejścia nieprecyzyjnego;
- brak reakcji załogi na komunikaty PULL UP generowane przez TAWS;
- próba odejścia na drugi krąg przy wykorzystaniu zakresu pracy ABSU - automatyczne "odejście";
- przekazywanie przez KSL załodze informacji o prawidłowym położeniu samolotu względem progu DS, ścieżki schodzenia i kursu, co mogło utwierdzać załogę w przekonaniu o prawidłowym wykonywaniu podejścia, gdy w rzeczywistości samolot znajdował się poza strefą dopuszczalnych odchyleń;
- niepoinformowanie załogi przez KSL o zejściu poniżej ścieżki schodzenia i zbyt późne wydanie komendy do przejścia do lotu poziomego;
- nieprawidłowe szkolenie lotnicze załóg w 36 splt na samolotach Tu-154M.
Raport Komisji Millera
Według raportu "okolicznościami sprzyjającymi katastrofie" były:
- niewłaściwa współpraca załogi powodująca nadmierne obciążenie dowódcy statku powietrznego w ostatniej fazie lotu;
- niedostateczne przygotowanie załogi do lotu;
- niedostateczna wiedza członków załogi w zakresie funkcjonowania systemów samolotu oraz ich ograniczeń;
- niewłaściwe wzajemne monitorowanie czynności członków załogi oraz brak reakcji na popełniane błędy;
- nieprawidłowy dobór składu załogi do realizacji zaplanowanego zadania.
- nieskuteczny bezpośredni nadzór DSP nad szkoleniem lotniczym w 36 splt;
- nieopracowanie w 36 splt procedur dotyczących działania załogi w przypadku: niespełnienia kryteriów ustabilizowanego podejścia; korzystania z RW przy wyznaczaniu wysokości alarmowej dla różnych rodzajów podejść i podziału czynności w załodze wieloosobowej;
- sporadyczne zabezpieczanie lotów przez KSL w ciągu ostatnich 12 miesięcy, w szczególności w TWA, oraz brak praktycznego przygotowania na stanowisku KSL; na lotnisku Smoleńsk północny.
Raport Komisji Millera
Na prezentacji raportu komisji Millera nie przybyli wszyscy z zaproszonych bliskich i rodzin ofiar katastrofy. Mają oni żal, że raport nie został najpierw pokazany rodzinom. Nie ma również Jarosława Kaczyńskiego.
Z kolei na ogłoszenie raportu stawili się m.in.: córka Zbigniewa Wassermanna - Małgorzata, żona Przemysława Gosiewskiego - Beata, syn Macieja Płażyńskiego - Jakub i żona Janusza Kochanowskiego - Ewa.
Raport Komisji Millera
Kilkuosobowa grupa z transparentami pojawiła się przed wejściem do KPRM. Manifestujący mają ze sobą transparenty i zdjęcia wraku Tu-154M.
Raport Komisji Millera
Przedstawiciele mediów tłumnie stoją w kolejce do wejścia do Kancelarii Prezesa rady Ministrów, gdzie odbywa się prezentacja raportu polskiej komisji wyjaśniającej przyczyny i okoliczności katastrofy smoleńskiej
Raport Komisji Millera
Międzypaństwowy Komitet Lotniczy (MAK) jest gotów skomentować wnioski polskiej komisji dotyczące przyczyn katastrofy pod Smoleńskiem, w której 10 kwietnia 2010 roku zginął prezydent Lech Kaczyński i 95 innych osób - poinformowała agencja ITAR-TASS.
Raport Komisji Millera
Tu-154 pod Smoleńskiem leciał na uroczystości 70. rocznicy zbrodni katyńskiej. 10 kwietnia 2010 roku o godzinie 8.41 czasu środkowoeuropejskiego maszyna rozbiła się w pobliżu lotniska Siewiernyj. Nie przeżył nikt spośród 96. osób znajdujących się na pokładzie w tym również para prezydencka - Lech i Maria Kaczyńscy.
(PAP/IAR/msz/ked)