Wysłali nowe czołgi na wojnę. Eksperci piszą o "wysokim ryzyku"
Rosja zaczęła używać na wojnie w Ukrainie swoich najnowszych czołgów T-14 Armata - informują oficjalne źródła rosyjskie. Na razie nie do bezpośrednich operacji szturmowych, ale do ostrzeliwania ukraińskich pozycji. W styczniu brytyjscy wojskowi przekonywali, że jeśli Rosja rozmieści T-14 na froncie w Ukrainie, to "prawdopodobnie głównie w celach propagandowych".
25.04.2023 | aktual.: 25.04.2023 15:27
"Rosyjskie wojska zaczęły używać najnowszych czołgów Armata do ostrzeliwania pozycji ukraińskich. Nie brały jeszcze udziału w bezpośrednich operacjach szturmowych" - podała we wtorek państwowa agencja informacyjna RIA Novosti.
T-14 Armata, nad którym to projektem konstruktorzy wojskowi pracowali od 2000 roku, zszedł z linii produkcyjnej stosunkowo niedawno, w 2014 roku. Zakład Urałwagonzawod w Niżnym Tagile wypuścił do tej pory niewiele sztuk tak zwanego "obiektu 148". Czołg został zaprezentowany po raz pierwszy 9 maja 2015 roku na paradzie z okazji zwycięstwa wraz z pozostałymi pojazdami z rodziny Armata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak poinformowała agencja RIA, od końca ubiegłego roku rosyjscy wojskowi przechodzili ćwiczenia na poligonach w jednej z separatystycznych republik w ukraińskim Donbasie. "Po raz pierwszy w warunkach bojowych czołgi Armata zostały przetestowane w Syrii" - podaje agencja RIA.
Decyzja wysokiego ryzyka
W styczniu brytyjskie Ministerstwo Obrony w swoim raporcie analizowało, że jakiekolwiek rozmieszczenie T-14 byłoby prawdopodobnie "decyzją wysokiego ryzyka" dla Rosji.
Z raportu wynikało, że sami Rosjanie nie chcieli korzystać z dostarczonego im sprzętu. Miało to związek z licznymi awariami czołgów.
"Trwający jedenaście lat program (produkcji czołgów) jest opóźniony, zmniejszono w nim planowaną liczebność i pojawiły się doniesienia o problemach z produkcją. Dodatkowym wyzwaniem dla Rosji jest dostosowanie łańcucha logistycznego do przewozu T-14, ponieważ jest on większy i cięższy od innych rosyjskich czołgów. Jeśli Rosja rozmieści T-14, to prawdopodobnie głównie w celach propagandowych" - przekazał brytyjski resort.
Wiele informacji traktujących o rzekomych atakach i agresji ze strony ukraińskiej, które podają rosyjskie media, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej ze strony Federacji Rosyjskiej.
Czytaj także:
Źródło: RIA Novosti, PAP