Nowe problemy Donalda Trumpa. Sam ujawnił, o co chodzi

Prokuratura stawia kolejne zarzuty Donaldowi Trumpowi. Były prezydent USA oznajmił, że musi się stawić się w sądzie. Amerykańskie media donoszą, że zostanie oskarżony m.in. o złamanie przepisów ustawy o szpiegostwie poprzez nielegalne przetrzymywanie tajemnic państwowych związanych z obroną narodową, utrudnianie śledztwa i zmowę.

Former US president Donald Trump campaign rally in New Hampshire
epa10595512 Former US president Donald Trump addresses a crowd during a rally in Manchester, New Hampshire, USA, 27 April 2023.  EPA/CJ GUNTHER 
Dostawca: PAP/EPA.
CJ GUNTHERTrumpowi postawiono kolejne zarzuty
Źródło zdjęć: © PAP | CJ GUNTHER

Były prezydent Donald Trump ogłosił w czwartek, że prokuratura postawiła mu zarzuty i musi się stawić się w sądzie we wtorek w sprawie przetrzymywanych przez niego niejawnych dokumentów. Według telewizji CNN i ABC Trump usłyszy siedem zarzutów.

Zarzuty są efektem śledztwa specjalnego prokuratora Jacka Smitha, powołanego w ubiegłym roku do prowadzenia sprawy niezależnie od prokuratury federalnej. Sprawa dotyczy setek niejawnych dokumentów, które Trump zabrał do swojej rezydencji i nie oddał mimo wielokrotnych prób odzyskania ich przez władze.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wiceminister oskarża USA ws. "lex Tusk". "Złamanie granic"

"Skorumpowana administracja Bidena poinformowała moich prawników, że postawiono mi zarzuty, najwyraźniej z uwagi na oszustwo pudełkowe" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym TRUTH Social. Poinformował też, że ma się stawić we wtorek w sądzie federalnym w Miami.

Zarzuty nie zostały jeszcze ujawnione, ale według telewizji CNN i ABC były prezydent usłyszy siedem zarzutów w związku ze sprawą. "Washington Post" i "New York Times" donoszą, że były prezydent zostanie oskarżony m.in. o złamanie przepisów ustawy o szpiegostwie poprzez nielegalne przetrzymywania tajemnic państwowych związanych z obroną narodową, utrudnianie śledztwa i zmowę.

Z ujawnionych do tej pory szczegółów sprawy wynika, że Trump po zakończeniu swojej prezydentury zabrał do swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie dziesiątki pudełek z niejawnymi dokumentami - w tym opatrzonymi najwyższymi klauzulami tajności. Archiwa Narodowe dwukrotnie w ciągu wielu miesięcy zwracały się do Trumpa z prośbą o zwrot dokumentów, lecz były prezydent zwrócił im tylko ich część. W sierpniu przeprowadzona przez FBI rewizja w Mar-a-Lago skutkowała zarekwirowaniem kolejnej transzy dokumentów, choć nie jest jasne, czy były to wszystkie akta.

W ostatnich tygodniach przecieki ze śledztwa wskazywały, że współpracownicy Trumpa zeznawali, że na polecenie Trumpa pomagali ukryć część dokumentów przed władzami.

Czytaj także:

Źródło: PAP

Źródło artykułu: WP Wiadomości

Wybrane dla Ciebie

Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Zełenski: Mamy tańsze rozwiązania przeciwko dronom niż Patrioty
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Trump: Europa musi się wziąć w garść
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Incydent na lotnisku. Kraków Airport wznowił operacje
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Chińczycy zestrzelili meteor? Niezwykłe nagrania w sieci
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
Nigeria chce sprzedawać gaz Europie. Planuje budować gazociąg z Libią
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
"Bylibyśmy zdolni". Sikorski o przechwytywaniu dronów nad Ukrainą
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Szczyt w Katarze. "Ukarać Izrael za wszystkie zbrodnie"
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Zorro uratowany. Akcja ratunkowa na autostradzie we Włoszech
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Elbląg w gotowości: Rośnie poziom wody w rzece Kumiela
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Zmarł biskup Antoni Dydycz. Miał 87 lat
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
Dożynki u Nawrockich. Prezydent pokazał, jak się bawili
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii
MSZ wezwało ambasadora. Reakcja po incydencie w Rumunii