Nowe oblicze wojny w Ukrainie. "Wcześniej chowaliśmy się za drzewami"
Drony zmieniają sposób prowadzenia wojny na Ukrainie, zastępując tradycyjne walki lądowe - informuje "Guardian".
Wojna na Ukrainie przybrała nowy wymiar dzięki zastosowaniu dronów, które coraz częściej zastępują tradycyjne walki lądowe. Jak podaje "Guardian", ukraińscy żołnierze zauważają, że "walk na lądzie jest coraz mniej, bo zastępują je boje, które w powietrzu toczą bezzałogowce".
Nowa strategia walki
"Linie frontu, rozdzielane wcześniej pozycjami piechoty, są teraz głęboką na kilka kilometrów strefą śmierci, gdzie ścierają się ukraińskie i rosyjskie drony" - pisze "Guardian". Denys, ukraiński żołnierz, w rozmowie z gazetą wspomina, że jeszcze w 2022 r. "biegaliśmy z karabinami i chowaliśmy się za drzewami. Teraz strzelania jest mniej, a więcej walki przeciwko dronom lub z ich pomocą".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wszechobecność dronów
Mimo trwających ostrzałów artyleryjskich i moździerzowych, niewielkie drony z podglądem na żywo (FPV) stały się kluczowym narzędziem w tej wojnie. Bezzałogowce, zdolne do przenoszenia ok. kilograma materiału wybuchowego, są wykorzystywane zarówno do precyzyjnych ataków, jak i tzw. ataków roju. Ukraiński żołnierz określa te działania jako "bombardowanie artyleryjskie przez drony".
Denys opisuje, jak podczas walk w pobliżu miasta Torećk w Donbasie, "zrzucaliśmy kilogram materiału wybuchowego na rosyjskie pozycje co osiem minut przez trzy godziny, aż Rosjanie się wycofali".
Drony FPV poruszają się z prędkością ok. 60 km/h i są wyposażone w kamery termowizyjne, co pozwala im działać skutecznie także w nocy. Ich czas lotu jest ograniczony przez żywotność baterii, a efektywny promień działania wynosi ok. pięć km. "Guardian" podkreśla, że nauka obsługi drona wymaga "70 godzin latania w symulatorze i 70 godzin treningu z samym dronem".