Uderzyli o 2:30. Nowe nagrania z ataku na Krym

Wojna w Ukrainie. Śledź najnowsze informacje w naszej RELACJI NA ŻYWO

Feodozja, miasto portowe na Krymie, które jest obecnie pod okupacją, stało się miejscem zniszczenia rosyjskiego okrętu desantowego o nazwie "Nowoczerkask".

Ołeszczuk, w swoim oświadczeniu, wyraził zadowolenie z tego wydarzenia, pisząc: "Rosyjska flota staje się coraz mniejsza! Podziękowania dla pilotów sił powietrznych i wszystkich zaangażowanych w tę wymyślną akcję".

Resort obrony Rosji potwierdził we wtorek, że rosyjski okręt desantowy "Nowoczerkask" został uszkodzony w ukraińskim ataku powietrznym - pisze Reuters.

Wcześniej, w trakcie dnia, Siergiej Aksjonow, rosyjski gubernator okupowanego Krymu, poinformował jedynie o pożarze, który wybuchł w rejonie portu w Feodozji. Według niego, sytuacja została szybko opanowana. Aksjonow dodał również, że "odpowiednie służby" pracują na miejscu, a "mieszkańcy niektórych domów będą ewakuowani".

Na zdjęciach, które zostały przekazane przez różne rosyjskie media na Telegramie, można zobaczyć eksplozje, dym i pożar w okolicach portu. W sieci pojawiły się także nowe nagrania, pokazujące skalę eksplozji. Słup ognia widać z daleka.

Rosyjskie ministerstwo podało, że Ukraina wykorzystała pociski manewrujące wystrzelone z samolotów. Poinformowano o zniszczeniu dwóch ukraińskich bombowców Su-24, wykorzystanych do ostrzału. Nie ma potwierdzenia tej informacji ze strony ukraińskiej.

Według Siergieja Aksionowa, szefa władz okupowanego Krymu, w ataku jedna osoba zginęła, a dwie zostały ranne.

Ukraiński portal Suspilne przypomina, że na początku grudnia ukraińskie dowództwo zapowiedziało nasilenie operacji na tyłach wroga, a zwłaszcza w rejonie Krymu. To sugeruje, że zniszczenie okrętu mogło być częścią tej strategii.

Źródło: PAP/X/WP