Nowak: Huebner złoiła skórę Kamińskiemu
Rosną szanse Jerzego Buzka na kierowanie
Parlamentem Europejskim - mówił po ogłoszeniu wstępnych,
sondażowych wyników eurowyborów szef gabinetu politycznego
premiera Sławomir Nowak. Cieszył się też, że Danuta Huebner w
Warszawie "solidnie złoiła skórę Michałowi Kamińskiemu".
08.06.2009 | aktual.: 08.06.2009 07:57
- To wynik na szampana. Poprawić wynik wyborczy z 2007 roku - i to kiedy wszystko wskazuje na to, że konkurencja wynik pogorszyła - to jest naprawdę powód do zadowolenia - komentował Nowak. Gratulował konkurentom, choć - jak mówił - "nie chciałby być na ich miejscu".
Pytany o szanse Jerzego Buzka na objęcie stanowiska przewodniczącego Parlamentu Europejskiego Nowak podkreślał, że trzeba jeszcze poczekać na wyniki z reszty krajów Unii Europejskiej. - Czekamy na wyniki z Włoch, cieszy dobry wynik Fideszu na Węgrzech, CDU w Niemczech. Obóz Jerzego Buzka się powiększa - zaznaczył Nowak.
Dodał przy tym, że wszystko wskazuje na to, iż PO będzie miała silną pozycję w Europejskiej Partii Ludowej - chadeckiej frakcji w PE.
Nowak deklarował, że jest zadowolony z kampanii. - Widziałem zwłaszcza w ostatnich dniach, jak kandydaci Platformy zdzierali buty, zrywali paznokcie, pracując w tej kampanii - zaznaczył.
Również wicepremier, szef MSWiA Grzegorz Schetyna podkreślał, że jeśli potwierdzą się sondaże, to PO poprawiła swój wynik wyborczy z 2007 roku, a to - jego zdaniem - oznacza, że "ludzie akceptują" działania partii. - Z tego się cieszymy - mówił. Wtórował mu marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, który podkreślał, że poprawienie wyniku po prawie dwóch latach rządzenia to "naprawdę fenomen".
Schetyna dodał, że PO będzie namawiać PiS, żeby w PE nie tworzyło nowej frakcji (z brytyjskimi i czeskimi konserwatystami), ale włączyło się do EPL. - To byłoby bardzo ważne, gdybyśmy mogli zsumować polskie mandaty w europarlamencie. Gdybyśmy byli razem w jednej frakcji, to wtedy można naprawdę wszystko. Mam nadzieję, że do kolegów z PiS przyjdzie refleksja, chcielibyśmy tego - mówił. Zadeklarował też, że PO "zawsze chce się godzić" z PiS, ale "w tym cały jest ambaras, żeby dwoje chciało na raz".
Dziennikarze pytali liderów PO, kto zapłaci za błąd w Krakowie (gdzie - jak wynika z sondażowych wyników - kandydat PiS Zbigniew Ziobro wyraźnie wygrał z reprezentującą Platformę Różą Thun). - Nie było błędu w Krakowie, PO jest partią ogólnopolską i dba o wynik w całym kraju. My przegraliśmy wybory w Małopolsce również półtora roku temu. Cieszymy się ze zwycięstwa, natomiast analiza kampanii, przydatności poszczególnych kandydatów - na to przyjdzie czas - odparł Schetyna.
- Mój wynik pokazuje, że wszystko co robiłam w ostatnich latach dla Polski i Europy, miało sens - powiedziała "jedynka" Platformy w Warszawie Danuta Huebner, która według sondaży wygrywa w stolicy z kandydatem PiS Michałem Kamiński. Jak dodała, warszawiacy docenili jej pracę w Komisji Europejskiej. Dziękowała wyborcom i podkreślała, że poparcie, jakie uzyskała, to dla niej zobowiązanie.
Zajmujący drugie miejsce na warszawskiej liście PO Paweł Zalewski, który - według wstępnych wyników wyborów nie może być pewien euromandatu - mówił dziennikarzom, że nie ma żadnych przeczuć, ani dobrych, ani złych. Podkreślał, że wyniki PO w skali kraju są bardzo dobre. - Mamy ciągle zdolność przekonywania Polaków do siebie, duży potencjał i to jest najważniejsze - komentował.
Europoseł, "jedynka" PO w Łodzi Jacek Saryusz-Wolski ocenił, że wynik Platformy jest "w pełni satysfakcjonujący". - Mówiliśmy, że podwoimy stan posiadania w europarlamencie i tak się stanie - podkreślił. - Partie, które dobrze reprezentują interesy Polski dostają głosy. Na tym polega demokracja - zaznaczył.
Szef kampanii wyborczej PO Grzegorz Dolniak ocenił, że wybory do europarlamentu mocno wzmocniły Platformę. - Otrzymaliśmy od społeczeństwa zieloną kartkę. Przed nami kolejne wyzwania, ale na pewno damy radę - podkreślił.